Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa. Komin elektrociepłowni na Zawodziu jest wyburzany? Alpiniści pracują na szczycie

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Częstochowa. Komin elektrociepłowni na Zawodziu jest wyburzany? Alpiniści pracują na szczycie
Częstochowa. Komin elektrociepłowni na Zawodziu jest wyburzany? Alpiniści pracują na szczycie Marek Tęcza
Dla krajobrazu częstochowskich Alej charakterystyczne są dwie wysokie budowle - na jednym krańcu wieża Jasnej Góry, a na drugim komin dawnej elektrociepłowni. Ten drugi miał już z niknąć z krajobrazu miasta kilka lat temu, jednak do tej pory tak się nie stało. Teraz może się to zmienić.

Z elektrociepłowni na Zawodziu ostał się już tylko komin, który paradoksalnie powinien zostać wyburzony w 2019 roku, a reszta zabudowań miała ocaleć. Stało się jednak inaczej, a wobec byłego właściciel tego terenu firma ZON z Kielc toczy się prokuratorskie śledztwo za wyburzenie budynków, które miały pozostać nietknięte. Nowy właściciel - Grupa AKP z Cedzyny nadal ma obowiązek wyburzyć grożący zawaleniem komin.

Od kilku dni częstochowianie toną w domysłach, co dzieje się na starym 90-metrowym kominie. Widziani byli na jego szczycie alpiniści. Faktycznie jakieś prace na szczycie komina trwają. Regularnie po budowli wspinają się zabezpieczeni w uprzęże pracownicy wysokościowi. Sprawa ta wywołała też spore poruszenie w sieci.

- Jest paskudny i może dopiero gdy go wyburzą dostrzeże się piękno krajobrazu "Jury Częstochowskiej"
- napisała jedna z internautek.

Zupełnie innego zdania był kolejny internauta.

- Komin jest ceglany, ma dobre proporcje, nie szpecą go żadne nadajniki itd. Wpisał się na trwałe w panoramę miasta. To dominanta, która kontruje kościelny "skyline". Każdy obiekt tego typu w mieście gdzie industrial z dziwną łatwością odchodzi w zapomnienie jest tym bardziej cenny.

Nie wiadomo jednak dokładnie, czy przygotowują się do wyburzenia komina, czy może wedle pierwotnych założeń przeprowadzają mozolne ściąganie ze szczytu każdej pojedynczej cegły, gdyż z nowym właścicielem terenu nie udało się nam na razie skontaktować. Istotne jednak jest w tej sprawie, że coś w ogóle się dzieje i być może szpecący zdaniem wielu komin wreszcie zniknie z krajobrazu Częstochowy.

Co może powstać na terenie dawnej elektrociepłowni?

Obie firmy, które po Tauronie były właścicielami elektrociepłowni i terenu, na którym się znajdowała szły w kierunku atrakcyjnego zagospodarowania tej przestrzeni. Wszak teren ten znajduje się niemal w centrum miasta i tuż przy trasie DK91. Mogą tu powstać apartamentowce lub hotel, choć ta druga opcja jest mniej prawdopodobna. Na pewno nie będzie tu planowanego niegdyś centrum nauki, które stałoby się ciekawym punktem na mapie zabytków techniki, gdyż żadnego zabytku już tutaj nie ma...

Elektryfikacja Częstochowy

Historia częstochowskiej energetyki, w którą wpisane są dzieje zakładu na Zawodziu, sięga końca XIX wieku.

Pod koniec XIX wieku w Częstochowie pokazały się lampy łukowe. Wcześniej oświetlenie zapewniały lampy naftowe. Lampy łukowe były zasilane z generatorów elektrycznych.

W 1904 roku rozpoczął się intensywny proces elektryfikacji miasta. Pokazem mocy energetycznej miało być oświetlenie pomnika cara Mikołaja II, stojącego u wejścia na błonia jasnogórskie, gdzie dziś, na tym samym "carskim" cokole, stoi figura Matki Boskiej.

Pomnik oświetlono lampami łukowymi. Iluminacja była przednia, ale towarzyszyły jej nieplanowane efekty dźwiękowe. Lampy wydawały syczący dźwięk.

Szybka industrializacja Częstochowy wymusiła budowę zakładu energetycznego. Warto wiedzieć, że w tym czasie Raków, dzielnica Częstochowy, był o całą epokę techniczną dalej niż centrum miasta. Kiedy w Częstochowie ścieki płynęły rynsztokami, nie wyłączając alei Najświętszej Maryi Panny, w blokach na Rakowie była kanalizacja. W domach była też elektryczność.

To była właściwie samowystarczalna osada, z własnymi szpitalem, sklepami, posterunkiem policji i - jakbyśmy dziś powiedzieli - usługami.

W 1913 roku wybudowano stację elektryczną na Zawodziu. W okresie międzywojennym była to już elektrownia okręgowa, która dostarczała energię elektryczną do około 20 tysięcy odbiorców.

Elektrownię na Zawodziu uruchomiono w 1926 roku i działała ona do początku lat. 60 XX-wieku. Później została przebudowana na elektrociepłownię i tę rolę pełniła do 1986 roku, a później - do 2004 roku funkcjonowała jako ciepłownia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto