Częstochowa: Jest śledztwo w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Miasta

Częstochowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie grudniowych wyborów na przewodniczącego Rady Miasta. Podczas drugiej sesji po wyborach nie wybrano szefa Rady, ale zdaniem posła Marka Balta złamano tajność głosowania. Dlatego złożył doniesienie do prokuratury, która nie dopatrzyła się naruszenia tajności głosowania, ale wszczęła śledztwo w sprawie „uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony”.

Poseł Balt zgłosił wniosek do prokuratury, tłumacząc, że jeżeli ktoś wywiera presją na innych radnych, popełnia przestępstwo.

Marek Balt sugerował, że naciski mógł wywierać kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Konrad Głębocki.

Podczas wyborów radni z jego ugrupowania podchodzili z pustą kartką do Głębockiego oraz przewodniczącego klubu PiS, Artura Gawrońskiego, pokazując im, w jaki sposób głosowali. Słynący z poczucia humoru, kandydat SLD, a obecny przewodniczący Rady, Zdzisław Wolski „w rewanżu” pokazał swoją kartę do głosowania opozycji.

– Naszym zdaniem nie doszło do złamania tajności wyborów, bo mamy z nią tylko wtedy, kiedy dzieje się to wbrew osobie głosującej, a tutaj radni sami pokazywali karty do głosowania. Wszczęto jednak śledztwo w sprawie uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej – mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Śledczy przeanalizowali już materiał, który załączył do zawiadomienia poseł Balt. Wkrótce w prokuraturze rozpoczą się przesłuchania radnych, którzy będą głównymi świadkami w sprawie. Gdyby ktoś usłyszał zarzuty w tej sprawie, groziłaby mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.