Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Internat na Zawodziu nie będzie zlikwidowany

Bartłomiej Romanek
Mieszkańcy Zawodzia - władze miasta 1:0. Urząd w Częstochowie niespodziewanie wycofuje się z planów likwidacji internatu przy ulicy Legionów.

Oficjalnie za zmianą decyzji stoi reorganizacja wszystkich częstochowskich internatów. Wygląda jednak na to, że prezydent Krzysztof Matyjaszczyk wystraszył się protestu mieszkańców Zawodzia.

Miasto chciało zlikwidować internat przy ulicy Legionów bez poddawania tego wniosku pod głosowanie Rady Miejskiej. Internat formalnie nie zostałby zlikwidowany, ale jedynie przeniesiony w inne miejsce. Budynek miał być wykorzystany na mieszkania tymczasowe.

Kiedy o planach miasta dowiedzieli się mieszkańcy Zawo-dzia, od razu zaczęli w tej sprawie protestować. Pod protestem podpisało się kilkaset osób, a ludzie dali wyraz dezaprobaty wobec pomysłu podczas spotkania z wiceprezydentem Mirosławem Soborakiem.

Mieszkańcy nie chcieli sąsiedztwa "ludzi z problemami", ale przytaczali także merytoryczne argumenty. Jednym z nich był fakt, że miasto chciało zlikwidować internat, w którym zajętych było aż 114 ze 120 pokoi, a nadal miałyby funkcjonować internaty, które świecą pustkami.

Miasto ugięło się pod żądaniami mieszkańców i zmieniło swoje plany.

- W budynku przy Legionów nadal będzie internat - mówi Przemysław Koperski, wiceprezydent miasta.

- Wszystkie nasze internaty połączymy w jedną tzw. bursę. Dzięki temu zmieni się profil działalności naszych internatów. Będą w nich mogli wynajmować pokoje nie tylko uczniowie, choć oni mają pierwszeństwo. Poza tym będzie można tam też organizować przyjęcia, np. wesela czy komunie, co będzie dodatkowym źródłem dochodu. Jeżeli przez rok jedna duża bursa nie będzie przynosić strat, to nie zrezygnujemy z żadnego z internatów.

A co z mieszkaniami tymczasowymi? Zostaną one rozrzucone po budynkach komunalnych w różnych częściach miasta. Decyzję władz mieszkańcom Zawodzia przedstawił prezydent Matyjaszczyk.

- To zwykły pijar. Kiedy ludzie się denerwują, to prezydenta nie ma, ale jak trzeba oznajmić dobrą nowinę, to pojawia się on niczym dobry wujek. To nic innego jak budowanie kapitału politycznego, chociaż oczywiście cieszę się, że internat pozostanie - mówi Lech Małagowski, radny Wspólnoty, który był przeciwny likwidacji internatu.

Prezydent nie jest rycerzem - wybawicielem

Rozmowa z Krystyną Stefańską, przewodniczącą Rady Dzielnicy Zawodzie

Jak pani przyjęła informacje o tym, że miasto nie będzie likwidować internatu?
Jestem bardzo zniesmaczona zachowaniem i postawą prezydenta Matyjaszczyka. Oczywiście cieszę się ze zmiany decyzji, ale prezydent nie powinien kreować się na rycerza-wybawiciela na białym koniu, który przyjeżdża i przywozi dobrą nowinę, na dodatek zasługi przypisując sobie, a nie mieszkańcom. To, że internat zostaje, to tylko i wyłącznie zasługa mieszkańców Zawodzia. Nikogo innego. Pragnę im za to podziękować, podobnie jak "Dziennikowi Zachodniemu", za zainteresowanie tym problemem.

Czyli nie odczuwacie z tego powodu wielkiej euforii?
Na pewno nie odczuwamy wielkiej radości. Tym bardziej że udało się uratować internat, ale nie ludzi, którzy w nim pracują, a których miasto chce zwolnić. Będziemy się starali organizować imprezy w internacie, aby wypracował on jak największe zyski.

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto