Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa i Jura jak Hollywood. Filmowcy kochają to miejsce

Janusz Strzelczyk
Janusz Strzelczyk
Archiwum/Zamek Bobolice
W Częstochowie i pobliskich miejscowościach jurajskich często goszczą filmowcy. Nakręcono tutaj sceny do wielu znanych i mniej znanych filmów.

Najsłynniejszy jest oczywiście „Potop”. W filmie statystowały setki częstochowian. Gazety publikowały ogłoszenia o naborze statystów. Zgłaszali się uczniowie, dorośli różnych zawodów. W sumie, w całym filmie, było kilka tysięcy statystów i 400 aktorów.

Reżyser Jerzy Hoffman pod koniec 1970 roku dostał zgodę ojców paulinów na kręcenie zdjęć w jasnogórskim klasztorze. Ale zdjęcia rozpoczął tu rok później. Ci, którzy zostali zakwalifikowani do statystowania zwalniali się z pracy, żeby móc choć na chwilę pojawić się na planie. Już po zakończeniu zdjęć kolubryna stała w parku podjasnogórskim. Jednym ze statystów był ojciec Eustachy Rakoczy, od 1962 roku paulin, w jasnogórskim klasztorze.

- Byłem statystą, nie tylko jako zakonnik, ale i mieszczanin - opowiada ojciec Rakoczy. Ojciec Eustachy miał jeszcze jedną rolę, już nie statysty, ale profesjonalnego doradcy, poza planem filmowym. Był asystentem przeora Jasnej Góry o. Augustyna Kordeckiego. W tę postać wcielił się Stanisław Jasiukiewicz. Zakonnik dał aktorowi jeden ze swoich habitów. Generał zakonu Jerzy Tomziński zgodził się aby w scenie odsłonięcia Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej był oryginał, a nie kopia. Na kolaudacji reżyserowi polecono skrócenie sekwencji z obrazem Matki Boskiej. I skrócił, o ...trzy klatki.

Filmowcy wracali i wracają do sanktuarium. Jasna Góra jest scenerią m.in. filmu „Popiełuszko. Wolność jest w nas” Rafała Wieczyńskiego. Najnowszy obraz z sanktuarium w tle to „Klecha” Jacka Gwizdały. Jest to historia księdza Romana Kotlarza, w głównej roli Mirosław Baka, duszpasterza z Radomia, który w czerwcu 1976 r. pomagał protestującym robotnikom. Był z tego powodu represjonowany i w sierpniu 1976 r. zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. W Częstochowie kręcone były sceny pielgrzymek.

W klasztorze kręcono też filmy dokumentalne , takie jak „Tajemnice Jasnej Góry", serial składający się z pięciu 25-minutowych odcinków. W postać przewodnika po sanktuarium wciela się Radosław Pazura. Niemieccy filmowcy, we współpracy z polską firmą producencką, kręcili sceny do niemieckiego filmu „Polska Wielkanoc". To obraz o rodzinie niemiecko-polskiej, z udziałem Grażyny Szapołowskiej. W sanktuarium nagrano kilkanaście scen z udziałem statystów z Częstochowy. W 2008 r. nakręcono na Jasnej Górze dwa obrazy. Pierwszym był telewizyjny „Złodziej w sutannie" z Arturem Żmijewskim, o wyniesieniu z sanktuarium kopii obrazu Matki Boskiej na peregrynację po Polsce, w tysiąclecie chrztu Polski. Władze PRL-u nie chciały dopuścić do pielgrzymki ikony. W drugim filmie wziął udział Daniel Olbrychski. Był to paradokument o obronie Jasnej Góry, realizowany dla kanału TV Discovery Historia. Olbrychski wrócił do sanktuarium jako aktor po 37 latach. W 1971 roku grał tu w „Potopie" Babinicza-Kmicica, obrońcę jasnogórskiej twierdzy.

Ekipy filmowe wybierają do realizacji scen także inne miejsca w mieście. Huta „Częstochowa” była scenografią w dwóch głośnych filmach -w „Szamance” Andrzeja Żuławskiego i „Psach 2” Władysława Pasikowskiego. W „Psach 2: Ostatnia krew” Franz Maurer ( Bogusław Linda, który grał również w „Szamance”) po wyjściu z więzienia pracuje w hucie. Kiedy robotnicy ogłaszają strajk nie chce przyłączyć się do protestu.

Na Starym Mieście kręcono sceny do „Wspomnienia lata” Adama Guzińskiego. Częstochowa, ale też, w znacznie mniejszym stopniu Poraj, była też miejscem nagrywania „Darmozjada Polskiego” Łukasza Wylężałka. To film szczególnie ważny dla Częstochowy. Bo i reżyser jest częstochowianinem i wystąpili w nim częstochowscy aktorzy, m.in. Adam Hutyra, Andrzej Iwiński, Michał Kula, Waldemar Cudzik, Agnieszka Łopacka.

Przed dwoma laty, w centrum miasta przy ulicach: Jasnogórskiej, Dąbrowskiego, Waszyngtona, Jan Holoubek kręcił sceny do serialu „Elza” z m.in. Magdaleną Różczką, Łukaszem Simlatem.

Do częstych wizyt filmowców przyzwyczaili się mieszkańcy podczęstochowskiego, jurajskiego Olsztyna. Już w 1965 roku Wojciech Jerzy Has wybrał jurajski krajobraz na miejsce akcji „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Tutaj też nagrywano sceny plenerowe do „Hrabiny Cosel” Jerzego Antczaka, z Jadwigą Barańską. Olsztyn wybrał Władysław Pasikowski kręcąc „Demony wojny według Goi”. To obraz o wojnie w Jugosławii. Grali m.in. Bogusław Linda, Olaf Lubaszenko, Zbigniew Zamachowski, Tadeusz Huk.

W Olsztynie swój niezwykły, malarski film „Młyn i krzyż” nakręcił Lech Majewski. Jest to adaptacja książki Michaela Gibsona, poświęconej obrazowi Droga krzyżowa pędzla Pietera Bruegla. Na ekranie m.in. Rutger Hauer, Michael York, Charlotte Rampling.

Kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Bobolicach i Mirowie, gdzie też, jak w Olsztynie, są Orle Gniazda, średniowieczne warownie, również bywają filmowcy.

W Mirowie sceny plenerowe powstawały do ostatniego filmu Andrzeja Wajdy „Powidoki”. Otwiera go scena, gdy główny bohater, Władysław Strzemiński, grany przez Bogusław Lindę, „turla się" ze zbocza przy zamku w Mirowie. Do Mirowa trafili w ubiegłym roku twórcy tworzący historyczny obraz dla platformy Netflix. W sąsiednich Bobolicach kręcono m.in. sceny do serialu „Korona królów”.

Żarki to urocze jurajskie miasteczko. Tu powstawały, w końcu lat 80. sceny do filmu „Powrót wabiszczura” Zbigniewa Rebzdy. W filmie „zagrały” żareckie, historyczne stodoły, z wapienia. Jednym z aktorów był Ryszard Kotys.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Częstochowa i Jura jak Hollywood. Filmowcy kochają to miejsce - Częstochowa Nasze Miasto

Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto