Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Elektrownia na Zawodziu zostanie wyburzona. Zobaczcie, jak w środku wyglądał jeden z najważniejszych zakładów w mieście ZDJĘCIA

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Forgotten Urbex Polska/Łukasz Pawelec
Słynny komin widoczny z alei NMP wkrótce zniknie z krajobrazu Częstochowa. Kielecki Zakład Obsługi Nieruchomości wykupił dawną elektrownię na Zawodziu, która zostanie wyburzona (sam komin zniknie najprawdopodobniej do końca roku). Zobaczcie, jak wygląda wnętrze jednego z najsłynniejszych zakładów w Częstochowie przed jego wyburzeniem. Zdjęcia dzięki uprzejmości Łukasza Pawelca, film dzięki uprzejmości Projekt Urbex 42-200.

To już przesądzone - elektrownia na Zawodziu wraz z kominem widocznym z centrum miasta zostanie wyburzona. Teren wykupił Zakład Obsługi Nieruchomości z Kielc, a wyburzenie ma przygotować działkę pod inną inwestycję. Nieoficjalnie mówi się m.in. o hotelu, który miałby znakomite położenie, bo znajdowałby się tuż przy trasie DK 1.

Jak informują inwestorzy komin elektrownie zniknie prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Wielu częstochowianom trudno się będzie z tym pogodzić, bo dla niektórych komin i Jasna Góra były dwoma wieżami symbolizującymi znaczenie miasta jako duchowej stolicy Polski, ale i ważnego ośrodka przemysłowego.

Jeszcze kilka lat temu, przedstawiciele Europejskiego Funduszu Społecznego, którzy odwiedzili Częstochowę, byli pod wrażeniem nieczynnej elektrowni w dzielnicy Zawodzie/ Chętnie widzieli ją na Europejskim Szlaku Dziedzictwa Kulturowego. Właśnie w tym miejscu, we współpracy z Politechniką Częstochowską, miasto chciało utworzyć centrum badawczo-wdrożeniowe z zakresu energetyki oraz Muzeum Techniki. Z tych planów niestety nic nie wyszło.

Tak elektryfikowano Częstochowę

Historia częstochowskiej energetyki, w którą wpisane są dzieje zakładu na Zawodziu, sięga końca XIX wieku.

Pod koniec XIX wieku w Częstochowie pokazały się lampy łukowe. Wcześniej oświetlenie zapewniały lampy naftowe. Lampy łukowe były zasilane z generatorów elektrycznych.

W 1904 roku rozpoczął się intensywny proces elektryfikacji miasta. Pokazem mocy energetycznej miało być oświetlenie pomnika cara Mikołaja II, stojącego u wejścia na błonia jasnogórskie, gdzie dziś, na tym samym "carskim" cokole, stoi figura Matki Boskiej.

Pomnik oświetlono lampami łukowymi. Iluminacja była przednia, ale towarzyszyły jej nieplanowane efekty dźwiękowe. Lampy wydawały syczący dźwięk.

Szybka industrializacja Częstochowy wymusiła budowę zakładu energetycznego. Warto wiedzieć, że w tym czasie Raków, dzielnica Częstochowy, był o całą epokę techniczną dalej niż centrum miasta. Kiedy w Częstochowie ścieki płynęły rynsztokami, nie wyłączając alei Najświętszej Maryi Panny, w blokach na Rakowie była kanalizacja. W domach była też elektryczność.

To była właściwie samowystarczalna osada, z własnymi szpitalem, sklepami, posterunkiem policji i - jakbyśmy dziś powiedzieli - usługami.

W 1913 roku wybudowano stację elektryczną na Zawodziu. W okresie międzywojennym była to już elektrownia okręgowa, która dostarczała energię elektryczną do około 20 tysięcy odbiorców.

Elektrownię na Zawodziu uruchomiono w 1926 roku i działała ona do początku lat. 60 XX-wieku. Później została przebudowana na elektrociepłownię i tę rolę pełniła do 1986 roku, a później - do 2004 roku funkcjonowała jako ciepłownia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto