Dwudziestolatek odpowie przed sądem za podrobienie cudzego podpisu i podszycie się pod tożsamość brata. A wszystko dlatego, że chciał uniknąć odpowiedzialności karnej za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Sprawa zaczęła się, kiedy latem tego roku 20-letniego mieszkańca Częstochowy jadącego samochodem policja zatrzymała do rutynowej kontroli drogowej. Podczas sprawdzania stanu trzeźwości okazało się, że kierowca ma ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie. Stróże prawa poinformowali go, że dopuścił się wykroczenia i odpowie za to przed sądem grodzkim.
– Podczas postępowania wyszło jednak na jaw, że dane kierowcy są nieprawdziwe, a mężczyzna podszył się pod tożsamość swojego brata – mówi Romuald Basiński, rzecznik częstochowskiej prokuratury. – Policji przedstawiał się jego imieniem. Podał też dane osobowe brata, a nawet podrobił jego podpis.
Organy ścigania ujawniły jednak, kto faktycznie był kierowcą. Dwudziestolatek zniknął z kraju.
Okazało się, że wyjechał do Wielkiej Brytanii. Po powrocie zatrzymała go policja. Spędził nawet trzy doby w areszcie. Mężczyzna przyznaje się do winy, ale do końca nie umie wyjaśnić swojego zachowania. Choć – jak zapewnia – przeprosił brata, to i tak czeka go odpowiedzialność karna za podrobienie jego podpisu i podszycie się pod cudzą tożsamość. Odpowie też za wykroczenie, jakiego się dopuścił jadąc samochodem w stanie nietrzeźwym.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?