Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Całą prawdę o WSI poznamy w połowie lutego?

(ta)
Zbigniew Wassermann ocenił, że dziennikarze mają swój udział w powstawaniu  rzecieków z raportu, bo im te informacje są bardzo potrzebne. Kuba Kamiński/Fotorzepa
Zbigniew Wassermann ocenił, że dziennikarze mają swój udział w powstawaniu rzecieków z raportu, bo im te informacje są bardzo potrzebne. Kuba Kamiński/Fotorzepa
12 lutego raport z weryfikacji funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych ma trafić do prezydenta i premiera - poinformował w piątek minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann.

12 lutego raport z weryfikacji funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych ma trafić do prezydenta i premiera - poinformował w piątek minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann.

Termin taki wyznaczył premier Jarosław Kaczyński. W czwartek 1 lutego weszła w życie nowelizacja ustaw likwidujących WSI, która zezwala prezydentowi na ujawnienie raportu o działalności przestępczej żołnierzy i współpracowników tych służb. Tego dnia szef rządu mógł wyznaczyć termin zakończenia prac nad raportem przez komisję weryfikacyjną ds. WSI.

Jest już decyzja pana premiera. To jest polecenie w stosunku do przewodniczącego komisji weryfikacyjnej pana Macierewicza. 12 lutego to jest ta data, kiedy ten raport powinien trafić w ręce pana prezydenta, pana premiera, a później marszałków Sejmu i Senatu - powiedział Wassermann w piątek w radiu TOK FM. Zgodnie z przepisami, po sporządzeniu raportu szef komisji weryfikacyjnej przekaże go prezydentowi, premierowi i wicepremierom. Następnie prezydent przekaże raport marszałkom Sejmu i Senatu i po zasięgnięciu ich opinii, poda do publicznej wiadomości w Monitorze Polskim.

- Myślę, że to są procesy, które można przeprowadzić w ciągu kilku dni, ale nie chciałbym mówić za tych, którzy będą się zapoznawali, którzy swoje opinie będą wyrażali i w związku z tym mogą mieć określone oczekiwania - powiedział Wassermann. Dodał, że procedura opiniowania zazwyczaj nie jest wiążąca, opinie przecież nie powstrzymują pewnych decyzji, mogą tylko wpływać na te decyzje. W jego opinii, raport będzie dokumentem tak skonstruowanym, że nie będzie kontrowersji pomiędzy tymi wszystkimi, którzy będą go czytać i decydować o jego upublicznieniu.

- Chodzi o to, żeby nie dopuszczać do sytuacji, w której wydostają się różnego rodzaju informacje i o to, by jak najszybciej zrobić to (opublikować raport) od daty, która jest możliwa w świetle obowiązującego prawa - dodał Wassermann.

Wedle ostatnich zapowiedzi upublicznienie raportu ma nastąpić do 15 lutego. Marszałek Sejmu Marek Jurek powiedział, że przygotowując swoją opinię dla głowy państwa będzie brał pod uwagę kryteria bezpieczeństwa państwa i bezpieczeństwa służb.

Z kolei marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zapowiadał we wtorek, że będzie mu potrzebny czas na weryfikację informacji zawartych w raporcie komisji weryfikacyjnej WSI. Dlatego też, jego zdaniem, połowa lutego nie musi być ostateczną datą publikacji raportu.

Wassermann odniósł się w piątek także do pojawiających się w mediach przecieków z raportu. Według niego, komisja weryfikacyjna jako źródło tych przecieków, to tylko jedna z możliwości - wcale nie najbardziej prawdopodobna. Minister stwierdził że, jeśli przewodniczący komisji weryfikacyjnej Antoni Macierewicz mówi o 100 operacjach, które opisuje, to on może zakładać, że tam było 100 oficerów prowadzących pewnych agentów i że oni też nie są za bardzo zadowoleni z likwidacji WSI.

Trzeba zwolnić

O zwolnienie b. szefów WSI z obowiązku zachowania tajemnicy w takim zakresie, by mogli się oni odnieść do raportu z weryfikacji WSI, wystąpił do ministra obrony przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke (SLD). - Raport ma trafić do prezydenta 12 lutego. Ma w nim być mowa o rzekomych przestępstwach popełnianych w WSI. Nie może być tak, że w tej sprawie wypowiadają się tylko osoby pracujące nad raportem, a byli szefowie WSI nie mogą, bo obowiązuje ich tajemnica. Gdyby tak miało być, to byśmy żyli w świecie paranoi - powiedział w piątek Zemke. Podkreślił, że aby opinia publiczna wyrobiła sobie pogląd o całej sprawie, powinna móc wysłuchać nie tylko oceny jednej strony, ale też poznać zdanie drugiej strony.

- List przewodniczącego komisji trafi do ministra na początku przyszłego tygodnia - powiedział wczoraj dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON płk Leszek Laszczak. Minister Radosław Sikorski jest na krótkim urlopie - do pracy ma wrócić w poniedziałek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto