Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był u progu sławy

Violetta Gradek
Wystawę prac Jacka Cichonia, częstochowskiego malarza zmarłego nagle przed rokiem na plenerze w Aiud w Rumunii, przygotowali jego koledzy z pleneru. Dokładnie w rocznicę jego śmierci.

Wystawę prac Jacka Cichonia, częstochowskiego malarza zmarłego nagle przed rokiem na plenerze w Aiud w Rumunii, przygotowali jego koledzy z pleneru. Dokładnie w rocznicę jego śmierci.

Kiedy Jacek przyjechał pierwszy raz do Aiud był tylko jednym z artystów. Ale wszyscy szybko zauważyli, że to człowiek wesoły, o wrażliwej, przyjemnej i ciepłej naturze. W krótkim czasie pozyskał sympatię wszystkich – wspomina Cichonia Ioana Campean w gazetce Fundacji Inter-Art wydanej na tegoroczny plener, poświęconej pamięci częstochowskiego artysty. – W ubiegłym roku do Aiud przyjechał niezwykły artysta: wyjątkowy i jako charakter, i jako talent. O uznaniu artystycznym Jacka świadczyła jego indywidualna wystawa zorganizowana w 2003 roku przez Fundację Inter-Art w galerii Szasz Pal, podczas jego drugiego pleneru w Aiud. Tylko czterech-pięciu z 40 artystów, którzy przyjeżdżają corocznie na plener do Aiud, są zapraszani do przygotowania własnej wystawy.

Od czterech lat jeździł na międzynarodowy plener do Rumunii, któremu patronuje UNESCO. W tym roku na pośmiertną ekspozycję jego obrazów w Aiud przyjechali artyści z różnych stron świata. Przywieźli prace jego pędzla. I właśnie one znalazły się na tej wystawie.
– Przyjęliśmy zaproszenie od organizatorów i pojechaliśmy do Rumunii. Chcieliśmy poznać jego przyjaciół, miejsce, w którym pracował – mówi Stanisław Cichoń, ojciec Jacka. – Wystawa składała się z trzech części. Pierwsza to były jego zdjęcia. Druga to prace z początkowego okresu twórczości, a trzecią stanowiły obrazy już dojrzałego artysty.

Jacek Cichoń zmarł przed rokiem w ostatni dzień rumuńskiego pleneru. Tegoroczne spotkanie malarze poświęcili właśnie jego pamięci. I jak mówią rodzice częstochowianina, właściwie każda rozmowa dotyczyła ich syna.
– Wzruszyły nas te wspomnienia jego przyjaciół – mówi Barbara Cichoń, mama Jacka. – Wspominali, jak podczas indywidualnej wystawy w Rumunii patrzył na swoje obrazy, tak jakby namalował je ktoś inny. Z boku. Obserwował zachwyt widzów. I wreszcie wykrztusił: „Rzeczywiście, te obrazy są dobre”. Był miły, serdeczny, otwarty, uczuciowy, wrażliwy, skromny. Tak o nim mówią inni, i taki był naprawdę.
Jacek Cichoń – jak przypomina jego brat Grzegorz – jako pierwszy w Polsce stworzył galerią internetową. Uznany jest za prekursora praktyki artystycznej – malowania obrazu on-line przez kamerę ustawioną w pracowni artysty.
– Jego net-galeria organizuje aukcje malarstwa. Swoje głosy krytyczne zamieszczają tu nie tylko autorzy z Częstochowy, ale i innych stron kraju – przypomina Grzegorz Cichoń.
Malarstwo Jacka – jak podkreślają krytycy – jest wrażliwe, a struktura jego prac zmusza widza do bezpośredniego kontaktu z obrazem, do jego dotyku. W jego twórczości jest wiele abstrakcyjnych form, dużo koloru od subtelnych pasteli do soczystych mocnych barw.
– Nie buduje swoich prac przypadkowo. Cały czas kontroluje formę obrazu. Jest kolorystą, który dobrze zna i czuje kolory. Potrafi wykorzystywać delikatne barwy: te od przezroczystych do czystych, mocnych, ostrych. Kolor w jego obrazach buduje kompozycje, wprowadza klimat – ocenia jego twórczość Corneliu Antim, rumuński krytyk sztuki. – Stosuje kolory zgodne z rygorystyczną poetyką wyrażaną przez gest. Uprawia malarstwo figuratywne. Tworzy formy syntetyczne, które „przechodzą” do aluzji symbolicznej.

Śmierć artysty była tragedią nie tylko dla jego bliskich, ale i uczestników rumuńskiego pleneru.
– Kiedy teraz byliśmy tam w pierwszą rocznicę jego śmierci, mieliśmy oczy pełne łez. Na otwarciu wystawy nie mogliśmy słowa wykrztusić – przyznają rodzice. – Jacek nie chwalił się swoimi osiągnięciami. A odnosił je coraz większe. Był u progu sławy. I o tym przekonaliśmy się na tej wystawie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto