Budowlanka raczej nie pobije w tym roku żadnych rekordów – wynika z danych przedstawionych przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa. Już w drugiej połowie 2020 r. zaczęło się bowiem wielkie spowolnienie w inwestycjach, które potrwa jeszcze długo. Pociesza natomiast fakt, że branża jest dość stabilna finansowo, a wynagrodzenia pracowników rosną.
Budowlanka szykuje się na kolejny trudny rok
W porównaniu z innymi branżami budowlanka przetrwała rok 2020 we względnie dobrej kondycji. Choć nie wszystkie firmy sobie poradziły, ogółem liczba upadłości i restrukturyzacji wzrosła według PZPB tylko o 12 proc. Na sam koniec roku budowlanka zdołała nawet niespodziewanie wyjść z dołka – według GUS produkcja budowlano-montażowa zakończyła grudzień 2020 r. z wynikiem o 3,4 proc. lepszym niż rok wcześniej.
Rok 2021 wcale jednak nie będzie dla budowlanki łatwiejszy. Sytuacja w branży co prawda od kilku miesięcy się poprawia (rosną m.in. wynagrodzenia), ale firmy będą musiały zmierzyć się z szeregiem wyzwań. Zdaniem dra Damiana Kaźmierczaka, głównego ekonomisty PZPB, będą to:
- spadek liczby nowych inwestycji w Polsce,
- ostrzejsza konkurencja między wykonawcami o zlecenia,
- pogorszenie sytuacji finansowej małych i średnich przedsiębiorstw,
- selektywna polityka instytucji finansowych wobec branży budowlanej.

Na razie sytuacja finansowa budowlanki jest względnie stabilna, jednak trudności już się zaczęły. Najcięższy okres czeka przedsiębiorstwa lokalne, ponieważ inwestycje zwolnią przede wszystkim w gminach. Zdaniem eksperta PZBP nowych projektów zacznie przybywać dopiero w latach 2022–2023 – bliżej kolejnych wyborów samorządowych.
Oznaki spowolnienia w budownictwie już widać. Przykładowo, jak donosi serwis rynek-kolejowy.pl, spółka PKP PLK – jeden z największych zamawiających usługi budowlane w kraju – od początku 2021 r. nie ogłosiła jeszcze ani jednego przetargu nieograniczonego. Taka sytuacja nie zdarzyła się jeszcze nigdy. I choć rzecznik spółki uspokaja, że przetargi ruszą na przełomie lutego i marca, branża budowlana jest mocno zaniepokojona – tym bardziej, że już w 2020 r. z zapowiadanych dwunastu postępowań ogłoszono tylko pięć.
- Tych mieszkań nie chcesz wynająć. Zobacz najdziwniejsze nieruchomości na rynku
- Legalizacja „starej” samowoli budowlanej w 7 krokach. Sprawdź, jak to zrobić
- Niezwykłe budynki, w które aż trudno uwierzyć. Zobacz perełki z całego świata
- Niemożliwe budynki Erwina Wurma. Zobacz zabawne i zaskakujące dzieła artysty
Mieszkania się budują, ale rekordu nie należy się spodziewać
Zdaniem ekspertów PZPB ze wszystkich sektorów budownictwa stosunkowo najmniej powodów do obaw ma mieszkaniówka. Koronawirus nie wstrzymał budów, a w całym 2020 r. oddano do użytku najwięcej mieszkań od czasów boomu budowlanego na przełomie lat 70. i 80. – aż 222 tys. lokali. Również perspektywy na 2021 r. są raczej optymistyczne.
– W skali całego kraju sytuacja w obszarze budownictwa kubaturowego może być relatywnie gorsza w segmencie biurowym, umiarkowanie dobra w segmencie mieszkaniowym i b. dobra w segmencie magazynowym – prognozują eksperci PZPB.

Na kolejne rekordy w 2021 r. nie ma jednak raczej co liczyć. Według GUS liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, była w 2020 r. niższa o 5,7 proc. niż w roku 2019. Wygląda zatem na to, że choć na budowach wciąż będzie trwała wytężona praca, na rynek trafi nieco mniej mieszkań niż w poprzednich latach. Deweloperzy nie dają jednak za wygraną.
– W obecnej sytuacji firmy wycofują się głównie z projektów biurowych na rzecz mieszkaniowych. Także inwestycje wielofunkcyjne przeprojektowywane są tak, by nabrały więcej charakteru mieszkaniowego – zauważa Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.
Wrocławski Sky Tower do kupienia