18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bryły węgla do kupienia w centrum handlowym w Katowicach

Wioleta Niziołek
W największym centrum handlowym w regionie będzie można kupić węgiel. Cena oszlifowanej i polakierowanej bryłki zależy od wagi.

Na środku Placu Śląskiego w SCC, stanie stoisko, które będzie przypominało stoiska luksusowych marek. Od soboty kupimy na nim czarne diamenty. Bryły węgla, wielkości zaciśniętej pięści, wykonane przez bezrobotnych górników. - To próba ożywienia PRL - owskiej tradycji rzeźby w węglu, ale też projekt społeczny - mówi Łukasz Kałębasiak, rzecznik Instytucji Kultury Miasto Ogrodów, organizatora wydarzenia.

Instytucja wsparła pomysł artysty Łukasza Surowca, który już wcześniej próbował badać, na ile sztuka może pomagać ludziom zagrożonym wykluczeniem społecznym. Tym razem wybrał górników, którzy świetnie funkcjonowali w systemie socjalistycznym, a w nowym się nie odnaleźli. - Zadaniem projektu było znalezienie sposobu, żeby przywrócić ich liberalnemu rynkowi. Stąd stoisko w Silesii, świątyni współczesnego systemu - wyjaśnia Surowiec. Kupił tonę węgla, a trzech byłych górników przerobiło już 700 kilogramów na czarne diamenty. Cena jednego zależna od wielkości: 33 grosze za 1 gram. Zostaną zapakowane w ładne pudełka, jak prawdziwe klejnoty, a cały dochód z ich z sprzedaży ma być zainwestowany w produkcję kolejnych.

- Bryłki węgla nie mają wartości użytkowej, a jedynie ozdobną, są artefaktami artystycznymi do postawienia na półce - mówi Kałębasiak. Chodzi też o inny, ważniejszy wymiar akcji. Surowiec ma nadzieję, że w konsekwencji uda się stworzyć rodzaj samonapędzającego się mechanizmu i małej manufaktury artystycznej, która zaangażuje ludzi zagrożonych trwałym bezrobociem. - To jest eksperyment. Jak się powiedzie, to będzie sukces mój i kultury - mówi Surowiec. Przypomnijmy, że SCC zostało zbudowane w miejscu dawnej kopalni, a więc lokalizacja akcji ma też znaczenie symboliczne. Stoisko postoi w tym miejscu dwa tygodnie. Otwarcie w sobotę, 12 stycznia, o godz. 18.

Łukasz Surowiec studiował na ASP w Krakowie i Poznaniu oraz Universität der Künste w Berlinie. Często pracuje z ludźmi zepchniętymi na margines. Skonstruował m.in. rzeźby - kontenery na złom, z przeznaczeniem na surowce dla bezdomnych. Mieszka w Bytomiu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku niesamowitą popularność zdobyła biżuteria z węgla katowickiej firmy Bro.Kat, ale pisaliśmy też o Ilonie Ostrowskiej-Madei z Zabrza, która już wcześniej użyła czarnych diamentów do tworzenia naszyjników czy pierścionków. Nowością na rynku jest też węglowe mydło. Prapremiera Sadza Soap miała miejsce na Silos Falami Fest w kopalni Guido w Zabrzu przed świętami. Mydło Mamami Studio ma kształt bryły węgla i reklamowane jest hasłem "Sadza odmładza". To czarne mydło glicerynowe z węglem aktywnym, który działa bakteriobójczo i jest łagodny dla skóry.

- Długo staraliśmy się znaleźć daleką od stereotypowego wizerunku Śląska formułę tworzenia. Teraz jest wielki, pozbawiony kompleksów powrót do rdzenia, czyli kostki, czarnej bryły węgla - mówi Marta Frank z Mamami Studio. - Węgiel zawsze był w moim życiu, jako coś bajecznego i zakazanego. Nie pozwalano brać go do ręki, bo brudził. Do dzisiaj kojarzy mi się z zapachem szarlotki babci, pieczonej w piecu opalanym węglem - dodaje.

W ciągu dwóch miesięcy od premiery mydło sprzedało się na tyle dobrze, że Mamami Studio organizuje produkcję profesjonalną, która będzie mogła zaspokoić dowolny popyt. Powstają m.in. prototypy opakowań, a oficjalna premiera planowana jest na przełomie stycznia i lutego. Mydło pojawi się w kilku miejscach, m.in. w Kopalni Guido, na ulicy Mariackiej, w sklepach z dizajnem. Zostanie też uruchomiona sprzedaż internetowa. Prognozowana cena to ok. 30 złotych.
Węgiel już wcześniej miał zastosowanie w kosmetologii.

Pamiętamy też, że w 2011 roku, Rydułtowy wypuściły promocyjny gadżet w postaci mydła z zatopionym w nim fragmentem hałdy Szarlota. Wcześniej hałda, duma miasta, była tylko na pocztówkach. Mydło jest glicerynowe, żółte, o cytrynowym zapachu. W siedzibie Rydułtowskiego Centrum Kultury kosztuje 8 złotych i do dziś dobrze się sprzedaje. - Wiele osób kupuje je jako prezent dla członków rodziny, którzy już nie mieszkają w Rydułtowach, ale wspominają je z sentymentem - mówi Edyta Suchodolska z RCK.

Już nie na Śląsku, ale też z węgla, powstały Carbo - Koziołki do sztućców projektu Beza Projekt. To zestaw 6 podstawek pod sztućce z węgla kamiennego. Ich forma nawiązuje do odwiertów wykonywanych przy wydobywaniu surowców. Projekt został zrealizowany dla Ministerstwa Zdrowia z okazji Prezydencji Polski w Unii Europejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto