Nagranie skandalicznej bójki dziewczyn w Częstochowie trafiło do sieci. Nikt nie reagował
Na nagraniu, o którym pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu, widać bójkę dwóch uczennic na terenie zespołu szkół im. Żeromskiego. Szczególną agresją wykazuje się jedna z dziewczyn, która przyciska koleżankę do ziemi i krzyczy do niej "Przeproś za to, że żyjesz...:, używając przy tym wulgaryzmów. Równie szokujące jest zachowanie innych uczniów, którzy przechodzą nad zdarzeniem obojętnie. W tle nawet słychać komentarz jednego z nich" "grubo".
W sprawę została zaangażowana policja. Co dalej?
Po opublikowaniu nagrania i nagłośnieniu sprawy, zajęła się nią policja, która musiała zbadać w tej sprawie kilka wątków m.in. ten, że w przestrzeni publicznej ukazały się filmy bez zasłoniętych twarzy uczestniczek zajścia, co jest niezgodne z prawem.
- Wykonaliśmy czynności, które należały do nas, czyli przesłuchaliśmy świadków, uczestników, wychowawcę i dyrekcję. Sprawa w dniu dzisiejszym, takie mam wstępne informacje, zostanie przekazana do sądu - mówi podkom. Sabina Chyra - Giereś.
Na nagranie bójki reaguje też miasto
Miasto również, jako organ prowadzący, szybko zareagowało na całą sytuację. - Rozmawialiśmy z dyrekcją szkoły i uczuliliśmy na to, by odpowiednio zadbano o bezpieczeństwo na terenie placówki. Zostało też wysłane pismo do wszystkich szkół w Częstochowie, z prośbą o zwiększenie nadzoru nad bezpieczeństwem uczniów nie tylko w budynku szkolnym, ale i na terenie wokół szkół - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miasta w Częstochowie.
Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny, który ustali, co dokładnie zaszło, czy jedna z dziewczyn była tylko ofiarą całego zajścia, czy również jej zawiniła. Nie obejdzie się też bez konsekwencji ze strony szkoły, która może ukarać uczennice, bądź uczennicę naganą, obniżeniem oceny ze sprawowania, a nawet wydaleniem ze szkoły.
Mieszkańcy zbulwersowani zachowaniem uczennic
Całą sytuacją są również zbulwersowani mieszkańcy Częstochowy, szczególnie okolic al. Niepodległości, gdzie mieści się szkoła.
- Takie sytuacje zdarzały się i będą pewnie zdarzać się w szkole lub po zajęciach. Jednak sprawa jest o tyle bulwersująca, że nagranie trafiło do internetu i widać, że bawiła ona obserwujących i nagrywających ją uczniów. Ważne, żeby nie zostawić ofiary i sprawcy bez pomocy i wyciągnięcia konsekwencji - mówi Marcin Jasiński, mieszkaniec Częstochowy.
Sporo komentarzy pojawiło się też w sieci.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?