Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boją się powodzi

piotr ciastek, js
Danków - powódź w 2010 r.
Danków - powódź w 2010 r.
Boją się powodzi. Budowa zbiornika retencyjnego w Dankowie miała się rozpocząć w tym roku. Tak się jednak nie stanie. Mieszkańcy obawiają się kolejnej powodzi.

Boją się powodzi
W projekcie założono, że zbiornik na Liswarcie ma mieć powierzchnię 87 ha i będzie posiadał tzw. polder zalewowy o powierzchni 67 ha, który w przypadku nadejścia wysokiej fali będzie można wypełnić wodą. Skutki nieprzewidywalności rzeki mieszkańcy odczuli na własnej skórze podczas powodzi w 2010 roku. To wtedy zdecydowano o budowie zbiornika retencyjnego. Wzdłuż Liswarty w gminie Lipie położone są miejscowości: Troniny, Zbrojewsko, Danków, Rębielice Szlacheckie i Szyszków. Ich mieszkańcy żyją w ciągłym poczuciu zagrożenia, że rzeka zagrozi bezpieczeństwu ich rodzin oraz ich gospodarstwom. Nastroje te potęguje fakt, że w ostatnich latach nasila się częstotliwość występowania powodzi, które przebiegają bardzo gwałtownie. W związku z licznymi powodziami Liswarta zyskała miano nieprzewidywalnej.

- Jak cztery lata temu rzeka wylała i woda płynęła ulicami, sięgając prawie do poziomu mostu, to zaraz potem obiecywali, że zbiornik musi powstać jak najszybciej. Są spotkania z mieszkańcami, ale z nich nie wynika nic prócz zapewnień, że robią wszystko, żeby budowa się rozpoczęła. Mija kolejne lato. Czasem zdarzają się ulewy i woda podtapia łąki i podchodzi pod domy. Smród niesamowity, a ile komarów się lęgnie. Nawet piwnice nam podtapia. Modlimy się, żeby sytuacja się nie powtórzyła i żeby zbiornik powstał jak najszybciej. Przecież to i korzyść jakaś będzie dla okolicy - mówi pani Barbara, na tyłach domu której płynie rzeka.

Pierwotnie budowa zbiornika retencyjnego miała się rozpocząć latem tego roku. Już wiadomo, że termin ten został odsunięty w czasie z powodu skomplikowanego pod względem prawnym procesu inwestycyjnego. Kluczowym elementem przy budowie zbiornika jest decyzja środowiskowa, a tej nadal nie ma. Bez niej pozwolenie na budowę nie zostanie wydane. Na to nałożyły się dodatkowo problemy z programem "Odra 2006", w którym uwzględniony był dankowski zbiornik. Program ten został anulowany, a inwestycja została wpisana do "Masterplanu dla dorzecza Odry". - Aktualnie zlecono opracowanie dokumentacji projektowej. Decyzji środowiskowej nie ma i w tym roku nie widzę szans na rozpoczęcie tej inwestycji - mówi Joanna Ślusarczyk, dyrektor Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kato-wicach.

Kto na tym zyska?

Oprócz zabezpieczenia powodziowego mieszkańcy mieli z inwestycji odnieść podwójną korzyść. Większość ze 150 ha ziemi pod zalew leży w prywatnych rękach. Te grunty miałyby zostać przejęte przez Skarb Państwa za odszkodowaniem, które może sięgać nawet 33,5 tys. zł za ha gruntu. Z kolei powstanie takiego zalewu będzie się wiązało ze zwiększeniem atrakcyjności tej okolicy. W perspektywie czasu powstaną domki letniskowe, rozwinie się agroturystyka. Wzrośnie też zapewne zainteresowanie prowadzeniem w tej lokalizacji różnego rodzaju działalności gospodarczej: od sprzedaży frytek po wypożyczalnię rowerów wodnych i łodzi. Te korzyści schodzą jednak na plan dalszy w zderzeniu z grożącym tej okolicy niebezpieczeństwem zalania. Władze gminy zapewniają, że robią, co mogą. Byle nie były to spóźnione obietnice. - Zbiornik jest bardzo potrzebny mieszkańcom naszej gminy ze względu na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Podejmujemy wszystkie możliwe działania, żeby doprowadzić do realizacji inwestycji - mówi wójt Bożena Wieloch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto