Lisów: Boisko pod linią wysokiego napięcia. Tauron ostrzega: to grozi śmiercią!

Lisów: Boisko pod linią wysokiego napięcia

Nad boiskiem wielofunkcyjnym w Lisowie (gmina Herby) przebiega linia wysokiego napięcia, bagatela 110 tys. woltów. Na boisku grają dzieci, młodzież, czasem dorośli. Właściwie grali, bo chętnych ostatnio ubyło. Nic dziwnego, bo Tauron ostrzega, że gra na boisku grozi śmiercią lub trwałym kalectwem.

- Mamy burzowy okres, bywa wietrznie i deszczowo. Całe ogrodzenie jest metalowe. Jeżeli coś by przerwało linię, to wszystkie osoby znajdujące się w okolicy uległyby porażeniu.
To nie jest tak, że aby zostać porażonym przez prąd, trzeba tej linii dotknąć. Wystarczy iskra - mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja SA.

Tauron we wrześniu 2011 r. wykonał kontrolny obchód linii. To standardowa linia, która powstała w 1965 r. Okazało się, że bezpośrednio pod nią powstało boisko, które zostało wybudowane bez pozwolenia. - Każdorazowo, jak coś się buduje, czy to jest boisko, hala czy kościół, konieczne są ustalenia branżowe dotyczące telekomunikacji, wody, gazu czy instalacji technicznych. Tych ustaleń jest naprawdę wiele. W tym przypadku nie wydaliśmy zgody, by zlokalizować boisko pod linią wysokiego napięcia. To pierwsza taka sytuacja, gdy uzgodnień nie dochowano. W tej sytuacji sprawę zgłosiliśmy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Lublińcu - mówi Zimnoch.

Lubliniecki inspektorat nakazał gminie zamknięcie obiektu, zamontowanie tablic informacyjnych o istniejącym zagrożeniu i zakazie wstępu na obiekt. Zakazał też użytkowania i nadał decyzji rygor natychmiastowej wykonalności.

Od decyzji gmina się odwołała, a Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego ją uchylił, gdyż zapis o polskich normach jest niejednoznaczny. Z Tauronu autorzy normy w ogóle nie wzięli pod uwagę tak absurdalnego rozwiązania, aby ktoś budował boisko pod siecią wysokiego napięcia. W sierpniu 2013 r. PINB w Lublińcu wystąpił do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej o interpretację w tej sprawie. To przekazało sprawę Głównemu Urzędowi Nadzoru Budowlanego, który nakazał gminie wykonanie i dostarczenie ekspertyzy technicznej. I od tej decyzji gmina się odwołała. Tym razem bezskutecznie.

- Ekspertyza jest w opracowaniu. Gdy będzie gotowa, dostarczymy ją powiatowemu inspektorowi - mówi Roman Banduch, wójt gminy Herby, który nie rozumie zamieszania wokół sprawy i utrzymuje, że zagrożenia związanego z przebiegiem linii nie ma.
Innego zdania jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lublińcu. - Żaden elektryk tego nie podpisze - twierdzi Jerzy Bączkiewicz.

Jeśli sprawdzi się jego scenariusz, gmina może mieć kłopoty. Budowa boiska kosztowała ponad 460 tys. zł, ponad 190 tys. zł pochodzi ze środków unijnych.

- Beneficjent zobowiązany jest do zachowania celu operacji przez siedem lat, licząc od dnia otrzymania płatności ostatecznej. W sytuacji kiedy nastąpiłoby zamknięcie boiska przez upływem okresu związania z celem, wówczas Beneficjent musiałby zwrócić środki otrzymane z UE wraz z naliczonymi odsetkami. - mówi Witold Trólka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

- Przedstawionych do sprawy dokumentów zostało załączone zgłoszenie robót budowlanych kierowane do Starostwa Powiatowego w Lublińcu Wydziału Budownictwa i Architektury wraz z oświadczeniem Beneficjenta, że wymieniony organ nie wniósł sprzeciwu, czyli tym samym wyraził zgodę na jego budowę - dodaje Trólka.