Blachownia: Rusza remont jazu i grobli na zalewie w Blachowni

- Trzeba usunąć potencjalne zagrożenie i na nowo odbudować popękany jaz - twierdzi Marian Stępień, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym.

- Część wody zostanie odpompowana, zwierciadło wody zostanie obniżone o pół metra. Przedstawiciele związku wędkarskiego będą odławiać ryby w okolicy jazu. We wrześniu nie będzie można tu ich w ogóle łowić.

Częstochowskie starostwo powiatowe, które sprawuje pieczę nad zbiornikiem, dostało 3 mln 295 tysięcy złotych na przebudowę jazu, mostu, skarpy i zapory. Już w 2007 roku wykonano ekspertyzę techniczną i okazało się, że stan techniczny jazu i grobli piętrzącej wodę jest bardzo zły.

- W związku z remontem od 1 sierpnia zostanie wstrzymany ruch kołowy na ulicy Sienkiewicza od skrzyżowania z ul. 1 Maja do skrzyżowania z ul. Wczasową i Piastów - informują w Urzędzie Miasta w Blachowni.

Kierowcy nie będą mogli przejeżdżać przez remontowany jaz, przez Trzepizury lub Łojki, aby dojechać do drogi krajowej. Natomiast piesi i rowerzyści dalej będą mogli korzystać z tej drogi, dla nich będzie przygotowana kładka od strony rzeki. Remont zapory wiąże się również z koniecznością zmiany trasy autobusów PKS.

Linia 162 będzie biegła przez Łojki - ul. Długą i Piastów, ul. Leśną, Kościuszki do cmentarza na Błaszczykach i Malice. Autobusy linii 152 jadące z Częstochowy będą zawracały na pl. Wolności, pojadą do Ostrów.

Przepływowy zbiornik wodny w Blachowni przeznaczony jest do celów przeciwpowodziowych, pełnił też funkcje rekreacyjne. Niestety jest zanieczyszczony i obowiązuje tam zakaz kąpieli. Na jego oczyszczenie potrzeba 6 milionów złotych.

- Konieczne są badania, czy muł nie zawiera metali ciężkich, to sprawa następnych lat - dodaje Stępień.
Przeprowadzone już wcześniej badania wykazały, że w stawie jest średnio 80 cm mułu ze ścieków lub glonów. Żeby oczyścić wodę, należałoby ją spuścić i całą nieckę wyszlamować.