Mówi Adam Kubaszczyk, trener koszykarzy
TYTAN-a Częstochowa:
- Czy po zwycięstwie w Turnieju Otwarcia Sezonu można pokusić się o stwierdzenie, że drużyna jest już gotowa do pierwszoligowych rozgrywek?
- Nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć. Pod kilkoma względami na pewno jesteśmy przygotowani. Mam na myśli stronę organizacyjną i kadrową. Jeśli chodzi o formę, to oczywiście jest jeszcze za wcześnie, by móc ze spokojnym sumieniem przyznać, że jesteśmy gotowi. Cały czas trenujemy i gramy mecze sparingowe. Zwłaszcza sparingi są idealną formą sprawdzenia aktualnej dyspozycji. Możemy również pokombinować z ustawieniem, wprowadzać innowacje i po prostu bardziej się zgrać. Trzeba pamiętać, że drużyna przeszła zmiany kadrowe. Dołączyło kilku nowych zawodników, którzy ze zrozumiałych względów musieli przejść aklimatyzację. Inauguracja sezonu nastąpi 20 września i do tego czasu zrobimy wszystko, by nasza forma była, jak najwyższa.
- Proszę podzielić się z czytelnikami wrażeniami z turnieju.
- Jak już wcześniej wspomniałem uczestnictwo w tego typu imprezach dla każdego trenera jest wyśmienitym materiałem poglądowym. Muszę przyznać, że byłem zadowolony z postawy moich zawodników. Pokonaliśmy trzy naprawdę wymagające zespoły. Zastal Zielona Góra to była przecież jedna z czołowych ekip I ligi ubiegłego sezonu. Wygraliśmy w sposób nie podlegający dyskusji. Polpak, podobnie jak TYTAN, występował w II lidze i otrzymał dziką kartę uprawniająca do gry w wyższej klasie. Pojedynek z tym zespołem stał na dobrym poziomie, a kibice na pewno nie byli zawiedzeni. Najwięcej emocji wzbudziło ostatnie nasze spotkanie, w którym zmierzyliśmy się z drugoligowymi Bobrami Zabrze. Był to bardzo zażarty pojedynek, który zakończył się naszym zasłużonym sukcesem. Oczywiście zwycięstwo w turnieju odpowiedziało na kilka pytań. Biorąc jednak pod uwagę to, że graliśmy na własnym parkiecie, przed własną publicznością, nie można wysuwać daleko idących wniosków. Na pewno w rozgrywkach ligowych tak lekko nie będzie.
- Czy po dotychczasowych spotkaniach dokonał Pan już wyboru pierwszej piątki?
- Jeszcze za wcześnie, chociaż przyznaję, że jest już kilku zawodników, na których chciałbym oprzeć skład. Muszę jednak dodać, że o tym, kto znajdzie się w wyjściowym zestawieniu zadecyduje przede wszystkim aktualna dyspozycja i przeciwnik. Nie będzie czegoś takiego, jak żelazna piątka.
- Poważniejsze kontuzje na szczęście omijają pański zespół. Wyjątek stanowi Marcin Miękus, który nadal leczy uraz.
- Liczę, że po inauguracji wróci do zdrowia i nadrobi stracony czas. Rzeczywiście, na razie wszystko jest w porządku i, odpukać, trenujemy niemal w pełnym składzie. Niewielkich, jeśli można to tak nazwać kontuzji doznali jedynie Piotr Trepka i Rafał Motyl. Obaj podczas meczów kontrolnych rozcięli sobie łuk brwiowy. Małą niedyspozycję miał Darek Szynkiel, ale teraz jest już zdrowy. Mam nadzieję, że w trakcie sezonu nie przytrafi się nam nic groźnego.
- W nadchodzący weekend TYTAN uczestniczyć będzie w kolejnym turnieju. Tym razem odbędzie się on w Zielonej Górze.
- To będzie ostatni tak poważny sprawdzian przed inauguracją ligi. Za rywali będziemy mieli: Zastal, Basket Kwidzyn i Kotwicę Kołobrzeg, a więc drużyny, które w nadchodzących rozgrywkach mierzą bardzo wysoko i na pewno są wymagające. Liczę, że sprawdzian wypadnie celująco.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?