Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bajkowe Beskidy są dla turystów. Rozsądnych!

Redakcja
Nasze Beskidy są piękne o każdej porze roku, ale zimą, gdy wcześnie zapada zmrok i skrzy się śnieg na stokach, są jak z bajki! I są też po to, aby korzystać z ich uroków. Ale trzeba pamiętać, że w górach nie każda bajka kończy się happy endem. Beskidy, jak wszystkie góry, rządzą się swoimi prawami i dla niewprawnych turystów, szczególnie zasiedziałych mieszczuchów, mogą być niebezpieczne. Rozsądek i wyobraźnia - bez tego, podobnie jak bez odpowiedniego sprzętu, nie ma się co w góry wybierać, szczególnie w ich wysokie partie. Bez treningu oraz odpowiedniej wiedzy, próby „zdobywania szczytów” kończą się zbyt często tragicznie. I zbyt często, mimo ostrzeżeń ratowników, turyści lekceważą „ducha gór”.

Dobre trasy dla piechurów, ale tylko z przewodnikiem
Bezpieczeństwo ponad wszystko! Powinni to sobie ,,wbić do głowy” wszyscy, którzy wybierają się zimą w góry. Jak przekonują ratownicy, Beskidów nie trzeba się bać, ale trzeba je „oswajać” - najlepiej, jeśli zaczniemy od pieszych wędrówek z przewodnikiem, pokonując stosunkowo łatwe trasy (całkiem łatwych zimą w górach nie ma, chyba że deptak w Wiśle czy Ustroniu). Warto też wiedzieć, że większość górskich ścieżek biegnie przez rezerwaty lub obszary sieci Natura 2000, a więc tereny chronione. Nie ma więc mowy o „wydzieraniu się”, płoszeniu zwierząt czy zbaczaniu z wyznaczonych dróg. O alkoholu nawet już nie wspominając... Tak więc wyposażeni w rozsądek, wiedzę i sprzęt - ruszamy!

Z Piwnicznej na Halę Pisaną
To trasa w Beskidzie Sądeckim. W sam raz na zimowy dzień, bo niezbyt trudna, a także pozwalająca na szybki powrót w dolinę Popradu do Ryta lub tą samą drogą do Piwnicznej. Z grzbietu Pisanej podziwiać można Kotlinę Sądecką, a na południe - gdy świeci słońce - nawet Tatry. Idąc trasą, warto przystanąć przy pomniku partyzantów z II wojny światowej.

Z Ustronia na Czantorię
Wielka Czantoria wznosi się w Beskidzie Śląskim, na granicy polsko-czeskiej. Na jeden z niższych wierzchołków można wjechać z Ustronia wyciągiem krzesełkowym. Pozwala to na dostanie się na grzbiet góry bez zbytniego wysiłku. Od górnej stacji kolejki prowadzi wygodny niebieski szlak na sam szczyt. Jest tu czeska wieża widokowa, z której podziwiać można panoramę.

Z Kocierskiej na Potrójną
Trasa prowadząca z przełęczy Kocierskiej na Potrójną w Beskidzie Małym jest spokojna i łatwa do pokonania w ciągu kilku godzin. Na przełęcz Kocierską z łatwością dostaniemy się samochodem z Żywca lub Bielska-Białej. Idąc dalej szlakiem, nie musimy wykonywać podejść. Niewielkie przewyższenia sięgają ledwie 40-50 metrów. Potrójna, nazywana też Czarnym Groniem, to doskonały punkt widokowy. W znajdujących się tu bufetach można napić się herbaty i spróbować domowego ciasta.

Z Bielska aż na Klimczok
To następna propozycja wycieczki z wykorzystaniem kolejki linowej. Aby nie wspinać się w śniegu na Szyndzielnię, można wyjechać tu kolejką gondolową z Bielska-Białej. Stąd widokową drogą grzbietową wejść na Klimczok, gdzie znajduje się schronisko. Trasa jest łatwa i nie wymaga doświadczenia w zimowych wędrówkach. Warto jednak pamiętać o dobrym obuwiu, którego podeszwy nie ślizgają się na oblodzonych kamieniach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto