Apelację Ryszarda Ścigały rozpatrzy sąd w Tarnowie

Tarnowski sąd miał wątpliwości, czy rozpatrywanie apelacji Ryszarda Ścigały przez miejscowych sędziów, nie zostanie - w społecznym odbiorze - potraktowane jako nieobiektywne. Dlatego zwrócił się o rozpoznanie tych kwestii przez Sąd Najwyższy. Ten uznał, że nie ma ku temu przeszkód, aby apelacja była osądzana w Tarnowie .

Gdy tylko akta wróciły z Warszawy, czterech sędziów Sądu Okręgowego złożyło wnioski o wyłączenie z rozpatrywania tej sprawy. Zostały one uwzględnione inie byli oni brani pod uwagę przy obsadzie trzyosobowego składu sędziowskiego, który zajmować się ma apelacją.

- To była prezes i komisarz wyborczy, którzy z racji pełnionych funkcji utrzymywali z byłym prezydentem, kontakty służbowe o ponadstandardowym charakterze - wyjaśnia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie. - Jeden z wniosków dotyczył prywatnej znajomości sędziego z jednym z innych oskarżonych w tej sprawie, a w czwartym sędzia zwracał się o wyłączenie argumentując to tym, że jego rodzina prowadzi konkurencyjną działalność gospodarczą wobec jednego z oskarżonych.

Rozprawa apelacyjna wyznaczona została dopiero na koniec czerwca ze względu na obszerność i złożoność sprawy. Jej akta liczą 70 tomów.

- Sędziowie muszą mieć czas na to, aby się do niej odpowiednio przygotować. Szczegółowe zbadanie akt sprawy jest jednym z gwarantów rzetelnego procesu - tłumaczy Tomasz Kozioł, który stanie na czele składu orzekającego a jednocześnie będzie sędzią referentem. Asystować będą mu pracownicy wydziału penitencjarnego: Barbara Nowak - wiceprezes Sądu Okregowego oraz sędzia Tomasz Nowiński.

Ryszard Ścigała został nieprawomocnie skazany na 5 lat więzienia i 160 tys. zł grzywny za przyjęcie 70 tys. zł łapówki od przedstawicieli firmy Strabag oraz przekroczenie uprawnień. Odwołania złożyli także byli tarnowscy urzędnicy: Zdzisław M. i Jacek K. oraz przedsiębiorca Wiesław F.