Akademicy zagrają z Politechniką Warszawską. Pod Jasną Górą znów zagrają legendy AZS-u

W hali na Zawodziu najpierw o ligowe punkty powalczą częstochowianie i warszawianie, a później na parkiet wybiegną legendy częstochowskiego klubu. Dla podopiecznych Marka Kardosa będzie to okazja do powalczenia o punkty, bo rywale przegrali dwa ostatnie spotkania.

Złota Dekada to kolejne, wyjątkowe wydarzenie w nowo wybudowanej hali na Zawodziu. W sobotę 22 grudnia po meczu PlusLigi: Wkręt-met AZS Częstochowa – AZS Politechnika Warszawska na boisku spotkają się siatkarze, którzy swoje triumfy w barwach naszego AZS święcili kilkanaście lat temu, wówczas gdy Częstochowa przeżywała złotą dekadę siatkówki.

- Cieszymy się, że w naszym mieście mamy wreszcie obiekt na którym można organizować takie wydarzenia - mówił podczas konferencji prasowej zapowiadającej event prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

W latach 1990-1999 AZS Częstochowa zdobył sześciokrotnie tytuł Mistrza Polski; miał także na swoim koncie m.in. Puchar Polski i Superpuchar Polski.

- Częstochowa staje się znowu kolebką polskiej siatkówki, mogę o tym mówić tylko w samych superlatywach - powiedział Konrad Pakosz – Prezes Klubu Sportowego AZS Częstochowa SSA.

- Częstochowa była nie tylko duchową stolicą Polski ale i siatkarską - wspominał senator Andrzej Szewiński – jeden z zawodników złotej dekady, jednocześnie członek Zarządu KU AZS AJD. - Nasuwa mi się tutaj porównanie do Amsterdamu, gdzie szlifuje się diamenty, a potem sprzedaje. Liczę na to, że nadal będziemy szlifować siatkarzy, ale że więcej będzie ich u nas zostawać.

Aktualne miejsce w tabeli nie odzwierciedla potencjału częstochowskich akademików. Ale jest nadzieja, że to się zmieni.

- Będziemy świadkami pięknego wydarzenia i chcemy pokazać jak piękną mamy halę - mówił Wiesław Pięta, prezes Klubu Uczelnianego AZS Akademii im. Jana Długosza - Chcemy zostawić w niej starego ducha z lat 90-tych.

Ducha na boisku zaprezentują tuzy złotej dekady. Już swój udział potwierdzili Damian Dacewicz, Rafał Dymowski, Paweł Ignacok, Ireneusz Kłos, Tomasz Krywult, Adam Kurek, Leszek Kurowski, Marek Kwieciński, Fabian Matyja, Dawid Murek, Marcin Nowak, Zdzisław Olejnik, Piotr Owczarek, Robert Prygiel, Andrzej Solski, Andrzej Stelmach, Krzysztof Stelmach, Bartosz Szcześniewski, Andrzej Szewiński, Krzysztof Śmigiel, Dariusz Taterka i Paweł Tomaszewski.

Prawdopodobnie będzie też Michał Chadała, Łukasz Kruk, Radosław Panas, a na piątek bilet z Turcji ma zarezerwowany Dariusz Stanicki... Trenerzy powinni być w komplecie - Ryszard Bosek, Stanisław Gościniak, Adam Kowalski i prawie na pewno - Maciej Jarosz i Edward Skorek.

Część dawnych zawodników martwi się podobno swoją aktualną formą.

- Niektórzy są mocno zdesperowani tym występem, ale nastawiają się na mocne granie - uprzedzał Konrad Pakosz. - Zastanawiam się, czy podwójnej obsługi medycznej nie zamówić...