Przez dwa miesiące policjanci i strażacy wzywani byli do płonących wycieraczek w jednej z klatek schodowych w bloku przy ulicy Lechonia.
- Pożary zazwyczaj wywoływały zadymienie na klatce schodowej - mówi podinsp. Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa KMP.
W środę o godz. 2.30 doszło do kolejnego podpalenia. Tym razem policjanci zapukali prosto do drzwi 65-letniej lokatorki, którą podejrzewali o podkładanie ognia. Kobieta przyznała się do winy.
- Usłyszała już kilka zarzutów zniszczenia mienia przez podpalenie - dodaje podinsp. Lazar. - Oprócz tych zarzutów, w zależności od opinii biegłego, może zostać oskarżona o spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia sąsiadów.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?