100 tysięcy złotych pójdzie z tegorocznego budżetu Częstochowy na przygotowanie projektu odtworzenia przejazdu przez tory kolejowe między ulicami 1 Maja i Ogrodową. Ma on pomóc w rozładowaniu korków, gdy do remontu pójdzie wiadukt w al. Niepodległości i plac Biegańskiego.
Pomysł otworzenia tam znów przejazdu jest absurdalny, twierdzą kolejarze.
- Na zadanie "Budowa przejazdu przez tory PKP w ciągu ul. Ogrodowej i 1 Maja" jest 100 tys. zł - potwierdza Marta Górska, rzeczniczka prasowa Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu. - Pieniądze zostaną przeznaczone na pomiary ruchu w tym rejonie oraz przygotowanie dokumentacji projektowej.
Tymczasem Helmut Klabis, dyrektor częstochowskiego zakładu Polskich Linii Kolejowych, który odpowiada za infrastrukturę kolejową twierdzi, że jego firma poinformowała władze samorządowe miasta, że pomysł odtworzenia przejazdu jest kompletnie nieracjonalny.
- Tam jest 13 torów, przejazd miałby 100 metrów długości - wylicza Klabis. - Potrzebne byłyby trzy zapory: na początku, w środku i na końcu przejazdu.
Do obsługi tylu zapór potrzeba 15 ludzi, bo rogatki musiałyby być czynne całą dobę. Kolej z pewnością nie będzie im płacić.
W tym miejscu przejeżdża na dobę 2o0 pociągów. Przyjazd byłby otwarty najwyżej 10 minut na godzinę.
W tej sytuacji będą się tworzyć potworne korki. Ulica 1 Maja graniczy z rondem Mickiewicza, przez które w godzinach szczytu przejeżdża do 20 tysięcy pojazdów na godzinę. Zamknięte szlabany spowodowałyby korek na rondzie i paraliż ruchu.
Przejazd zamknięto w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Już wtedy były przed nimi długie kolejki aut.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
