Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10 najlepszych rynków w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Patryk Osadnik, Tomasz Szymczyk
CIESZYN

Urokliwy rynek małego miasteczka na granicy

Cieszyn to jedno z najstarszych polskich miast. Obecnie funkcjonujący rynek  wytyczony został pod koniec XV wieku. 
Rynek w Cieszynie właściwie od wielu lat funkcjonuje w niezmienionej formie. Otoczony starymi kamieniczkami, w których mieszczą się kawiarnie, hoteliki, restauracje i lokale usługowe (latem oczywiście z ogródkami gastronomicznymi), pełni ciągle funkcję małomiasteczkowego rynku. Ale zaglądają tutaj nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, którzy odwiedzają miasto na polsko-czeskiej granicy. Dobrym posunięciem władz miasta było wprowadzenie całkowitego zakazu parkowania na płycie rynku. Na cieszyńskim rynku odbywają się imprezy, jarmarki czy targi staroci. Minusem jest brak większej ilości zieleni, bo jest tutaj tylko kilka drzew, jednak główny plac Cieszyna jest stosunkowo małym rynkiem.
CIESZYN Urokliwy rynek małego miasteczka na granicy Cieszyn to jedno z najstarszych polskich miast. Obecnie funkcjonujący rynek wytyczony został pod koniec XV wieku. Rynek w Cieszynie właściwie od wielu lat funkcjonuje w niezmienionej formie. Otoczony starymi kamieniczkami, w których mieszczą się kawiarnie, hoteliki, restauracje i lokale usługowe (latem oczywiście z ogródkami gastronomicznymi), pełni ciągle funkcję małomiasteczkowego rynku. Ale zaglądają tutaj nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, którzy odwiedzają miasto na polsko-czeskiej granicy. Dobrym posunięciem władz miasta było wprowadzenie całkowitego zakazu parkowania na płycie rynku. Na cieszyńskim rynku odbywają się imprezy, jarmarki czy targi staroci. Minusem jest brak większej ilości zieleni, bo jest tutaj tylko kilka drzew, jednak główny plac Cieszyna jest stosunkowo małym rynkiem. Andrzej Drobik
Rynek to najważniejsze miejsce, tu tętni życie miasta. Jak wyglądają rynki miast w woj. śląskim? Sprawdziliśmy. Odwiedziliśmy kilkanaście głównych placów: enklaw zieleni i betonowych pustyni. I wybraliśmy 10 najładniejszych rynków w regionie.

Każda przebudowa głównego placu miasta jest bacznie śledzona i oceniana przez mieszkańców. W ostatnich latach zaś w naszym regionie sporo takich inwestycji było, najnowszą zaś jest odzyskany rynek w Chorzowie. Czas je podsumować. Są udane czy nie? No i jaki właściwie jest idealny rynek w XXI wieku? Sprawdziliśmy nasze rynki, przepytaliśmy ekspertów. Udało nam się wybrać Top 10 najlepszych rynków w woj. śląskim. Przedstawiamy je na zdjęciach.

CIESZYN

Urokliwy rynek małego miasteczka na granicy

Cieszyn to jedno z najstarszych polskich miast. Obecnie funkcjonujący rynek  wytyczony został pod koniec XV wieku. 
Rynek w Cieszynie właściwie od wielu lat funkcjonuje w niezmienionej formie. Otoczony starymi kamieniczkami, w których mieszczą się kawiarnie, hoteliki, restauracje i lokale usługowe (latem oczywiście z ogródkami gastronomicznymi), pełni ciągle funkcję małomiasteczkowego rynku. Ale zaglądają tutaj nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, którzy odwiedzają miasto na polsko-czeskiej granicy. Dobrym posunięciem władz miasta było wprowadzenie całkowitego zakazu parkowania na płycie rynku. Na cieszyńskim rynku odbywają się imprezy, jarmarki czy targi staroci. Minusem jest brak większej ilości zieleni, bo jest tutaj tylko kilka drzew, jednak główny plac Cieszyna jest stosunkowo małym rynkiem.

10 najlepszych rynków w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Za tydzień. pokażemy i opiszemy 10 rynków, które są słabe.

Rynki, jakie znamy dzisiaj, zaczęły się pojawiać na ziemiach polskich w średniowieczu, gdy najważniejsze polskie grody zmieniały się w miasta lokowane na prawie niemieckim. To wtedy wyznaczono centralny czworobok z prostopadle odchodzącymi od niego ulicami, przy którym pojawiał się ratusz, a w bliskim sąsiedztwie kościół. Ważnym elementem rynku była studnia, pręgierz, do którego przywiązywano dopuszczających się przewinień mieszkańców. Rynki były też miejscem wymiany handlowej i areną ważnych wydarzeń. A jak jest dzisiaj?

Rynki w wielu przypadkach stały się zabetonowanymi placami. Warto pamiętać o tym, że historycznie na nich nigdy nie było zbyt wiele miejsca na zieleń. Ale mieszkańcy Bytomia tęsknią za pięknym zielonym rynkiem, który w latach 90. pokryty został czerwoną kostką brukową. Ta kostka to zły w ocenie wielu architektów trend, który wynika ze sprowadzenia roli rynku do miejsca, w którym prowadzone są imprezy.

- Jest to uciążliwe dla mieszkańców, tu mieszkają ludzie. To nie jest dobre rozwiązanie - uważa Andrzej Truszczyński, architekt z TKHolding, gość programu „Zachodni Gości”.

Jego zdaniem, powinniśmy wrócić nieco do historycznych funkcji rynku. Powinno być to więc serce miasta. Rynek musi być też miejscem do relaksu, w którym ludzie będą po prostu czuli się komfortowo.

- Może rynki nie tętnią już handlem, za to rośnie na nich w siłę sektor usług konsumpcyjnych - uważa Tomasz Bradecki z Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej i gliwickiej pracowni architektonicznej Studio BB. - Mamy tam zatrzęsienie restauracji, kawiarni czy barów. To wprowadza w te miejsca nowe życie i nową jakość przestrzeni. Pojawiają się leżaki i inne nietypowe elementy małej architektury. Czasami robi się nawet na rynku plażę miejską - wylicza.

Całe szczęście w województwie śląskim wciąż przybywa rynków, które spełniają oczekiwania mieszkańców. To m.in. efekt starań przeróżnych organizacji społecznych, którym nie jest obojętny wygląd naszych miast. Na wielu rynkach w Śląskiem nie brakuje już zieleni. Powstają coraz to nowe kawiarnie i restauracje. I rynki są różne. Otaczają je zabytkowe kamieniczki, nowoczesne budynki i bloki z PRL-u.

W województwie śląskim nie brakuje miast ściśle związanych z historią Polski. Gliwice, Bytom, Racibórz czy Cieszyn były przecież w średniowieczu siedzibami książąt. Do dzisiaj zachowały się tam historyczne rynki, chociaż przy niektórych - jak przy bytomskim czy raciborskim - zobaczyć dziś można również betonowe klocki z czasów PRL-u. To kwestia zniszczeń z 1945 roku. Dawny układ urbanistyczny zachował się też m.in. w Mysłowicach, Tarnowskich Górach, Mikołowie, Żywcu czy Żorach.

Śląska i małopolska część województwa to jednak głównie przemysł, więc tam, gdzie historycznego rynku nigdy nie było, szuka się miejsca, które mogłoby takie funkcje pełnić. To chociażby plac Wolności w Dąbrowie Górniczej, plac Baczyńskiego w Tychach czy plac Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej - Nowym Bytomiu. W Częstochowie z kolei Stary Rynek stracił swą rolę na rzecz placu Biegańskiego, gdzie dzisiaj odbywa się większość miejskich imprez.

- W moim odczuciu rynki w województwie śląskim pełnią przede wszystkim rolę bardzo atrakcyjnych przestrzeni publicznych - uważa Tomasz Bradecki. - To miejsce spotkań. Gdybyśmy dziś chcieli się gdzieś wspólnie umówić, rynek byłby jednym z najbardziej oczywistych miejsc w większości miast - dodaje.

Architekt podkreśla również, że współczesne rynki są wykorzystywane w wielu nowych celach. Organizowane są tam wystawy, happeningi oraz różnego rodzaju małe i wielkie imprezy.

- Rynki przeżywają właśnie swój renesans jako przestrzenie aktywności publicznych - dodaje Bradecki.

Jaki jest więc dzisiaj idealny rynek?

- Musi być przede wszystkim przyjazny, atrakcyjny i bezpieczny. Ta przestrzeń musi zachęcać do przychodzenia tam - uważa architekt Bartosz Majewski z katowickiej pracowni Amaya Architekci i dodaje, że główny plac miasta nie może być anonimowy, musi tworzyć tożsamość miejsca, a jego projektanci muszą wziąć pod uwagę jego otoczenie.

Wybraliśmy 10 placów, które naszym zdaniem spełniają wymogi, jakie stawia się przyjaznym rynkom. Zgadzają się Państwo z tym wyborem?

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto