Włókniarz Częstochowa zostaje w elicie

Sukces gospodarzy byłby jeszcze bardziej efektowny, gdyby nie incydent po 15. wyścigu. Zniesmaczony jazdą Dawida Stachyry, Rune Holta potrącił przed wjazdem do parkingu swojego rywala, powodując jego upadek. Sędzia zweryfikował więc wynik ostatniego pojedynku z 3:3 na 1:5, a Holtę wykluczył do końca zawodów. W przyszłym roku czwartego zawodnika ostatniego cyklu GP nie zobaczymy więc na inaugurację bojów w ekstralidze.

Najbardziej doświadczony wśród gospodarzy, Sławomir Drabik przed rewanżem był optymistą.

- Jeśli wszyscy pojadą na wysokim poziomie to powinniśmy naszą czteropunktową stratę odrobić. Najważniejsze, żeby od pierwszego wyścigu ich zaatakować. W Gdańsku źle zaczęliśmy i potem były problemy - przypominał.

Zapowiedzi Drabika sprawdziły się co do joty. Zawodnicy Jana Krzystyniaka od inauguracyjnej gonitwy jeździli z niesłychaną determinacją, a w roli głównej występował wspomniany Drabik. Zresztą nie tylko on. Kapitalnie wypadał także rekonwalescent Jonas Davidsson, który w Gdańsku nie wywalczył nawet punktu.

- Tor był dzisiaj zdecydowanie lepszy. Czułem się na nim świetnie. Chciałbym zostać w Częstochowie, ale to będzie zależało od prezesa Mariana Maślanki - podkreślał sympatyczny Szwed.

Po dziesięciu wyścigach, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 43:17, losy konfrontacji były już przesądzone.

- Wtedy powiedziałem zawodnikom, że nie jest źle, ale bardzo źle. Niestety dzisiaj wyszła różnica klasy, która dzieliła oba zespoły. Przegrywaliśmy wyścigi już po pierwszym wirażu. Moment startowy był jeszcze niezły, ale potem popełnialiśmy sporo błędów - tłumaczył szkoleniowiec gości, Stanisław Chomski.

BARAŻ O MIEJSCE W EKSTRALIDZE Włókniarz Częstochowa - Lotos Wybrzeże Gdańsk 61:29

Włókniarz Sławomir Drabik 12, Rune Holta 12, Jonas Davidsson 11, Peter Karlsson 10, Tai Woffinden 9, Rafał Szombierski 6, Borys Miturski 1

Wybrzeże Thomas Jonasson 9, Dawid Stachyra 9, Renat Gafurow 4, Magnus Zetterstroem 4, Matej Kus 2, Paweł Hlib 1, Damian Sperz 0

Pierwszy mecz 47:43 dla Lotosu Włókniarz utrzymał się w ekstralidze