18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokażemy wam Częstochowę jakiej nie znacie [ZDJĘCIA]

janusz strzelczyk
Władysław Ratusiński, z którym wędrujemy po Częstochowie jest malarzem nie tylko częstochowskim. Chociaż jak przyznaje Częstochowa to miejsce jego urodzenia i zamieszkania, temat i inspiracja. - Malując w plenerze, wędrowałem po ulicach Częstochowy, jurajskich wsiach i miasteczkach; miałem swoje ulubione miejsca: Rynek Wieluński w dni targowe, ulicę św. Jana czy św. Barbary. Malowałem zawsze nie jako obserwator, ale uczestnik wielkiego widowiska powszedniego życia - opowiada artysta

Po tych magicznych, a nieznanych dla wielu częstochowian miejscach wędrujemy z Władyslawem Ratusińskiem.

Jeśli myślicie, że strzeżone osiedla mieszkaniowe to pomysł naszych współczesnych bogaczy, to się mylicie. Takie osiedle, w dodatku robotnicze, było w częstochowskiej dzielnicy Stradom. Powstało bardzo dawno temu. Wybraliśmy się tam oprowadzani przez Władysława Ratusińskiego i mieszkańców pamiętających ostatnie lata świetności osiedla. Powstawało razem z fabryką włókienniczą Pelzera, pod koniec XIX wieku.

- Osiedle było otoczone rozebranym już murem. Wchodziło się przez bramę, przy której była portiernia. Nikt postronny nie mógł wejść bez zgody portiera - wspomina Wojciech Sikorski, kóry spędził tu młodość w domu rodzinnym, a dziś zbiera wszelkie informacje o tym miejscu.

W osiedlu mieszkało 600, z dwóch tysięcy zatrudnionych w zakładach robotników. Tutaj mieszkała także dyrekcja, w wygodniejszych, większych mieszkaniach. W osiedlu była ochronka dla dzieci, szkoła podstawowa, ambulatorium. Tutaj narodziła się częstochowska spółdzielczość. Po drugiej wojnie światowej zakłady przemianowano najpierw na Stradomskie Zakłady Przemysłu Wełnianego im. 1 Maja, a w 1970 roku na Przędzalnię Czesankową Wełnopol. Osiedle nadal funkcjonowało.

- Tutaj było wszystko - wspomina Joanna Głowacka, mieszkająca w osiedlu od 57 lat. - Mieliśmy swoje kino, dom kultury, przychodnię zdrowia. Chodziliśmy do osiedlowej łaźni. Często organzowano zabawy dla dzieci i potańcówki dla dorosłych.

Domy budowano z wapienia i czerwonej cegły w charakterystycznym stylu. Jeszcze zachowały ten charakter, ale niektóre otynkowano. Dziś tynk odpada. W czasie drugiej wojny światowej zakłady były miejscem pracy niewolniczej Żydów z częstochowskiego getta. Osiedle zaczęło podupadać wraz z kryzysem Włnopolu. Zakład upadł w 1997 roku. Osiedle przejęło miasto. W części hal przemysłowych zainstalowały się firmy różnych branż. Wiele hal się wali. Nawet dawny budynek dyrekcji nie ma już okien. W nieczynnych halach grasują złomiarze. Przez dawne fabryczne ulice, zahaczając o osiedle przejeżdżają tiry. Przy historycznych domach budowany jest Urząd Skarbowy. Władysław Ratusiński, artysta malarz chciałby uratować osiedle, nie tylko je malując. Do ocalenia tego, co jeszcze zostało angażuje historyków, plastyków, architektów urbanistów. Ale to dopiero początek drogi.

Droga do willi Hoffmana była niczym wyprawa do syberyjskiej tajgi, chociaż to w centrum miasta, w dzielnicy Tysiąclecie. Przedzieraliśmy się z Władysławem Ratusińskim przez plątaninę gałęzi drzew obsypanych śniegiem. To co zobaczyliśmy po dotarciu przed willę bardzo nas zasmuciło. Perła architektury zamienia się w ruinę. Piękne kolumny grożą zawaleniem . Zajrzeliśmy przez wybite okna w drzwiach wejściowych do środka. Wózek dziecięcy, stara wersalka, z pewnością nie mieszka jednak tu rodzina z dzieckiem.

- Charakterystyczna bryła z portykiem i kopułką - eklektyczny budynek z XIX i XX w. w ciągu swojej historii zmieniał właścicieli - opowiada Władysław Ratusiński. - Budynek był własnością Antoniego Kosmalskiego, następnie Bolesława i Pawła Pietrzykowskich. A w 1910 r. kupił willę sławny pomolog (uczony zajmujący się odmianami drzew i krzewów owocowych), prof. Mieczysław Bolesław Hoffman z żoną Anną z Wójcickich. Na cześć żony nazwał "Anulka" wyselekcjonowaną przez siebie pierwszą, mrozoodporną odmianę brzoskwini. - Nazwisko Hoffmanów wpisało się w historię Częstochowy, bowiem duże tereny na Zawadach (nazwa dzielnicy dziś rzadko używana) zajmowały słynne szkółki Hoffmana ze znakomitymi odmianami drzew owocowych, np. tu gdzie teraz znajduje się stołówka Politechniki - wspomina Władysław Ratusiński.

- Mój dziadek Adam właśnie u Hoffmana kupił młode drzewka: jabłonie, grusze, czereśnie, wiśnie, śliwy, krzewy agrestu, porzeczek, malin. Do dziś owocuje w ogrodzie ogromna jabłoń i grusze. Niegdyś to miejsce pachniało różami, bo była tu szkółka róż. Dziś zgoła inne zapachy tu dominują. Willa wraz z przyległym ogrodem była w posiadaniu rodziny Hoffmanów jeszcze do niedawna. Na rogu Kilińskiego kwitły róże w rosarium. Willa, w której oficynie mieścił się też sklep ogrodniczy, została sprzedana wraz z całym przyległym terenem stowarzyszeniu ewangelizacyjnemu; zamierzano tu utworzyć ośrodek ewangelizacyjny. Wtedy Władysław Ratusiński zwiedził całą posesję z wnętrzami. W rozmowie z właścicielami próbował nawet przekonywać, by w planowanym remoncie uwzględnili zachowanie ozdobnej zabytkowej stolarki.

Ale z planów nic nie wyszło. Na sprzedanym deweloperowi terenie w miejsce rosarium stoi teraz nowy blok z apartamentami, który przytłoczył budynek willi. Jak na razie budynek stoi opuszczony. Katarzyna Lechowicz, z rodziny Hoffmanów, bardzo zabiega o ratowanie tej willi, w której mogłoby powstać np. muzeum ogrodnictwa, z pamiątkami po Bolesławie Hoffmanie. Próbowała różnych dróg, niestety bezskutecznie. Zabytek wymaga natychmiastowego zabezpieczenia i konserwacji, aby Częstochowa nie utraciła kolejnego cennego pod względem historycznym i architektonicznym obiektu.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto