- Tak źle z terminarze nie było jeszcze nigdy. Ta sytuacja wymaga nadzwyczajnych działań - przyznaje prezes Włókniarza Częstochowa, Marian Maślanka. - Zaległości się piętrzą i aż skóra cierpnie, gdyby pogoda po raz kolejny narobiła nam kłopotu. W lidze wszyscy mają zaległości, ale my bijemy w tym względzie rekordy.
Nie wykluczone, że władze ligi wobec kłopotów z wolnymi terminami wydłużą w tym roku czas zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski na żużlu. Zresztą podobne sugestie docierają z innych klubów, m.in. z Wrocławia.
Właśnie z Betardem WTS-em Wrocław częstochowianie mieli zmierzyć się w ostatniej potyczce ligowej. Ale w związku z groźba powodzi, kierownictwo WTS-u postanowiło odwołać spotkanie, co zresztą sugerowały służby miejskie ze stolicy Dolnego Śląska obawiając się wylania Odry.
Na razie wiadomo tyle, że zaplanowany na 16 maja mecz Włókniarza z Unibaksem Toruń odbędzie się pod koniec czerwca (27 czerwca). W najbliższą niedzielę o godz. 17.00 podopieczni Jana Krzystyniaka mają stoczyć pierwszą konfrontację w ramach spotkań rewanżowych rundy zasadniczej. Na Olsztyńska ma przyjechać wspomniany Betard Wrocław.
Zawodnicy Włókniarza zamiast w Polsce startują więc w innych ligach. Peter Karlsson i Jonas Davidsson czynią zresztą to z niemałym powodzeniem. Przynajmniej jeśli chodzi o starty w Szwecji i Anglii, gdzie takich kłopotów z terminarzem jak w Polsce nie ma.
Rune Holta i Tai Woffinden walczyli natomiast ostatnio w Grand Prix Czech w Pradze. O ile start biało-czerwonych wypadł tam wprost rewelacyjnie - Tomasz Gollob wygrał te zawody, a Jarosław Hampel uplasował się na trzeciej pozycji - o tyle występ Holty i Wofindena nie były olśniewające. Pierwszy uplasował się na dziewiątej pozycji (7 pkt.), drugi dopiero na czternastej (5 pkt).
W przypadku Woffindena trzeba jednak wziąć poprawkę na kontuzję, której niedawno nabawił się Australijczyk z angielskim paszportem. W spotkaniu Elite League jeden z najbardziej utalentowanych żużlowców młodego pokolenia pogruchotał sobie nadgarstek. Na szczęście nie doszło do żądnych złamań.
Pecha w ostatnich tygodniach miał Sławomir Drabik, który został staranowany przez Piotra Protasiewicza z Falubazu, podczas półfinału Mistrzostw Polski Par Klubowych.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?