Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Parę lat temu miałam praktyki w małym sklepiku mięsnym. Nie chciałabyś w nim kupować. Wszystko musiało się sprzedać. Jak zieleniało, to szło na mielone. Jak już nawet na mielone się nie nadawało, to było sprzedawane jako scinki dla psa. Płukanie oślizłej wędliny (zwykłą wodą, nie żadnymi płynami) też się zdarzało Grunt, zeby strat nie było

    KOD

    Polecamy!