Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były szef MSWiA Krzysztof Janik, oskarżony o korupcję, został uniewinniony przez katowicki sąd

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Krzysztof Janik, były szef MSWiA został uniewinniony przez katowicki sąd.
Krzysztof Janik, były szef MSWiA został uniewinniony przez katowicki sąd. Magdalena Grabowska
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach zapadł wyrok w sprawie Krzysztofa Janika. Oskarżony został uniewinniony od zarzucanych mu czynów. Były szef MSWiA był oskarżony o przyjmowanie łapówek od przedstawicieli katowickiej firmy z branży górniczej. W procesie, w którym odpowiadało pięć osób, tylko jedna została skazana – na rok więzienia w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny.

Były szef MSWiA Krzysztof Janik, oskarżony o przyjmowanie łapówek od przedstawicieli katowickiej firmy z branży górniczej został uniewinniony przed katowickim sądem okręgowym.

Przypomnijmy, że śledztwo rozpoczęło się od zawiadomienia złożonego przez Andrzeja B. – wspólnika Antoniego G . Według niego ich spółka - Emes-Mining Service korumpowała urzędników, by mieć wpływ na kontrole skarbowe i uzyskać umorzenia podatkowe. Świadek obciążył Antoniego G. i inne osoby, które razem z nim zasiadły na ławie oskarżonych. Jednym z ważnych dowodów w sprawie były zapiski w kalendarzu B. Ich wiarygodność kwestionowała obrona, w opinii prokuratury kalendarz odzwierciedlał życie B.

Jak uzasadniała sędzia Magdalena Jagiełło, w toku postępowania dowodowego nie wykazano, że korzystne decyzje podatkowe dla EMS, wydano z polecenia oskarżonych.

- Przesłuchani pracownicy urzędów skarbowych zeznali, że nie było na nich żądnych nacisków, a interpretacja przepisów podatkowych była taka, żeby przed wejściem Polski do Unii Europejskiej umarzać zaległości wobec przedsiębiorców. Brak więc jakichkolwiek przesłanek do stwierdzenia, że umorzenie wobec EMS wydano z naruszeniem prawa - stwierdziła sędzia Jagiełło.

W latach 2004-2005, kiedy Krzysztof Janik był posłem SLD, postawiono mu zarzuty przyjęcia 140 tysięcy złotych w trzynastu transzach od firmy z Katowic. Kwota ta miała być wynagrodzeniem za aranżowanie spotkań z urzędnikami skarbowymi, którzy mogliby przyczynić się do korzystnego rozstrzygnięcia kontroli podatkowych oraz anulowania zobowiązań podatkowych firmy. Janik miał również ułatwić nawiązanie kontaktu z dyrektorami kopalń i przedsiębiorstw węglowych, co mogło wpłynąć na preferowanie ofert tej firmy w przetargach. Ostatecznie, po postawieniu mu trzynastu zarzutów, został on uniewinniony.

- Mieli taką mentalność, że nigdy nie wiedzieli, kiedy dana znajomość będzie przydatna. W zachowaniu Krzysztofa Janika sąd nie dopatrzył się więc ustawowych znamion czynu zabronionego - stwierdziła sędzia Magdalena Jagiełło.

Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata usłyszał jedynie Antoni G. współwłaściciel firmy górniczej. Skazano go za wręczenie ówczesnej wicedyrektorce Izby Skarbowej w Katowicach Elżbiecie K. wartego 3 tys. zł obrazu. Od pozostałych zarzutów został uniewinniony. Postępowanie wobec K. sąd w części umorzył, uznając, że kobieta nie miała świadomości, co jest we wręczonej jej reklamówce. Od pozostałych zarzutów ją uniewinnił.

Sąd Okręgowy w Katowicach uniewinnił także byłego wiceministra finansów za rządów SLD Wiesława C., a także byłego dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach Henryka Ś.

Prokuratura będzie składać apelację

- Po wysłuchaniu dzisiejszego orzeczenia sądu, prokuratura zdecyduje o skierowaniu wniosku sporządzenia tego uzasadnienia na piśmie i podjęcia decyzji co do zaskarżenia wyroku I instancji, co zapewne nastąpi - zapowiedziała prok. Ewa Kordula z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Jak zaznaczyła, sąd nie zakwestionował wiarygodności zeznań głównego świadka, na którym oparto oskarżenie – sąd dał mu wiarę, że politykowi przekazywano pieniądze, a nie był to jedyny dowód.

- Chciałabym zwrócić uwagę, że sąd nie zakwestionował zeznań świadka B., również faktu przekazywania pieniędzy panu Janikowi. Natomiast odrębną kwestią jest finalna ocena dowodów. Myślę, że zostanie skierowany wniosek do sądu o sporządzenie uzasadnienia na piśmie i motywy pisemne sądu będą przedmiotem analizy i podjęcia decyzji co do wywiedzenia apelacji – powiedziała prok. Ewa Kordula, dodając, że sąd nie zakwestionował także faktu spotkań zdarzeń z oskarżonymi, natomiast dokonał odmiennej oceny dowodów.

Apelację od wyroku zapowiedział też obrońca Antoniego G., który jako jedyny został uznany za winnego jednego z zarzucanych mu przestępstw i skazany za to na rok więzienia w zawieszeniu.

Sprawa dotycząca korupcji toczyła się przed sądem od 2017 r.

Przypomnijmy, że proces sądowy dotyczący katowickiej firmy dostarczającej produkty chemiczne dla sektora górniczego, która w przeszłości zalegała z podatkami trwa od października 2017 roku trwa. Prokuratura w Katowicach oskarżyła kierownictwo tej firmy o wręczanie łapówek Janikowi, który wyraził zgodę na ujawnienie swojego nazwiska, a także byłemu wiceministrowi finansów z okresu rządów SLD, Wiesławowi C., oraz byłej wicedyrektor Izby Skarbowej w Katowicach. W sprawie tej oskarżonych było pięć osób.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto