O turystyczne zagospodarowanie doliny upominają się organizacje społeczne z terenu Gminy Komańcza. Zabiegają o możliwość przywrócenia ruchu na trasie dawnej kolejki leśnej.
- Przeprowadzony niedawno przez leśników, samorządowców i społeczników rekonesans, zrodził pomysły, by wzbogacić ten teren w urządzenia służące turystom - zaznacza Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Największym wyzwaniem jest doprowadzenie do odkrzaczenia torowiska kolejki na trasie z Duszatyna do Smolnika.
- Tak, by latem mogła służyć wędrowcom a zimą narciarzom przemierzającym dolinę. Ciuchcia nie jeździ już tędy prawie 30 lat, dlatego niezbędne będą też remonty mostów kolejkowych nad rzeką, bo one pozwalają przemierzać dolinę suchą nogą - tłumaczy Jan Mazur, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie.
W przyszłości miejscowa fundacja chce uruchomić tu przewozy pasażerskie drezynami.
Wkrótce ma być gotowy cały projekt ścieżki historyczno-przyrodniczej „Doliną Osławy”.
- Obejmuje on także budowę dużej wiaty turystycznej z piecem i kominem, kilku małych zadaszeń, montaż ław i stołów, ustawienie tablic informacyjnych, budowę mostków na potokach w ciągu szlaku do Jeziorek Duszatyńskich oraz parkingów w Mikowie i Duszatynie - wylicza Edward Marszałek.
W spotkaniu poświęconym temu zagadnieniu wzięli udział m.in. Piotr Uruski, poseł na Sejm RP i Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza.
Największą obecnie atrakcją tej doliny są Jeziorka Duszatyńskie, chronione w formie rezerwatu „Zwiezło”. Ciekawostką jest też rezerwat „Przełom Osławy pod Duszatynem”.
- Rzeka przeciskając się przez wąską dolinę, wykonuje tu niesamowity manewr; opływa wzgórze Łokieć meandrem długości 1,7 km, by powrócić i zaledwie 120 metrów dalej zamknąć „omegę”. Ostaniec znajdujący się w jej wnętrzu wznosi się 50 metrów ponad dolinę rzeki, tworząc niemal wyizolowana wyspę - opisuje Edward Marszałek.
Dolinę Osławy upodobał sobie niegdyś Jerzy Harasymowicz – piewca gór, który z wykształcenia był leśnikiem. Bywał w Bieszczadach często, zwłaszcza nad Osławą, znajdując w tej dzikiej okolicy spokój i poetyckie natchnienie. Osławie, Komańczy i okolicy poświęcił wiele swych wierszy.
- Gdy w lipcu 1999 roku ciężko zachorował, znów odbył podróż w Bieszczady, gdzie korzystał z gościny leśników w Nadleśnictwie Komańcza. Spędził tu czas jakiś w osadzie leśnej w Mikowie. W 10. rocznicę śmierci piewcy Bieszczadów w Mikowie stanął głaz upamiętniający jego pobyt - przypomina Edward Marszałek.
Jak wakacje spędza Katarzyna Pakosińska?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?