Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziobro złożył zeznania przed komisją śledczą

Anna Wolska
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) przekonywał w piątek sejmową komisję śledczą ds. nacisków, że nie było sytuacji, w której wpływałby w niedozwolony sposób na śledztwo. Posłów szczególnie interesowały jego rozmowy z byłym szefem PZU Jaromirem Netzlem.

Ziobro przyznał, że w lipcu 2007 r. zadzwonił do szefa PZU Jaromira Netzla z prośbą, by ten przyjechał do CBA i złożył swoje zeznania. Zaznaczył jednak, że nie pamięta szczegółów rozmów, które z nim prowadził. - To powinny wyjaśnić billingi - podkreślił.

Tłumaczył, że jako prokurator generalny czuł się odpowiedzialny za bieg śledztwa. - Byłem przekonany, że może się to przyczynić do pozytywnego wyjaśnienia sprawy. Wykonałem ważny telefon i zrobiłem dobrą robotę - ocenił. Były minister sprawiedliwości dodał też, że "czasami" dzwonił do świadków, kiedy uważał to za właściwe.
Ziobro powiedział też w piątek, że zgodę na operację specjalną CBA ws. afery gruntowej wydał w ramach swoich uprawnień któryś z jego zastępców. Dodał, że sam był również przekonany, że są podstawy do jej przeprowadzenia. Dopytywany przez posłów z komisji, dlaczego osobiście nie podjął decyzji w tej sprawie, powiedział, że pełniąc funkcję prokuratora generalnego, nie mógł zajmować się wszystkimi operacjami, bo było ich bardzo dużo. Zaznaczył, że w momencie, gdy była wydawana zgoda na operację, nikt nie wiedział, że akcja CBA "może mieć tak dalekosiężne skutki dla całego państwa".

Zeznał, że wniosek o operację ws. afery gruntowej od szefa CBA był mu w pewnym momencie przedstawiony; nie umiał jednak powiedzieć, kiedy dokładnie się to stało.
Przed przesłuchaniem Zbigniewa Ziobry sejmowa komisja śledcza ds. nacisków zdecydowała o wykreśleniu z listy świadków biznesmena Ryszarda Krauzego. Za skreśleniem z listy świadków Krauzego głosowali parlamentarzyści PO i Lewicy. Posłowie PiS nie kryli oburzenia.

- Platformie nie zależy na żadnym obiektywizmie, ale tylko na tym, aby w sposób bezwzględny atakować PiS, nie dając żadnej możliwości stworzenia pełnego, panoramicznego obrazu i nie dając żadnej możliwości obrony - ocenia posłanka PiS Marzena Wróbel. Jej zdaniem raport, który powstanie na zakończenie prac komisji, nie będzie raportem w pełni obiektywnym.

Szef komisji Andrzej Czuma uzasadnił decyzję komisji tym, że zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego nie powinna badać mechanizmu przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, ale nieprawidłowości i nielegalne naciski w sprawie tzw. afery gruntowej. Wobec tego wzywanie Krauzego jest niepotrzebne.
Komisja kontynuuje przesłuchania z marca 2010 roku. Wówczas śledczy nie zdążyli zadać wszystkich pytań byłemu ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu. W piątek komisja nie zakończyła przesłuchanie Ziobry. Będzie on zeznawał
jeszcze we wrześniu albo na początku października.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto