Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójca taksówkarza z Częstochowy stanął przed sądem

Bartłomiej Romanek
Adam O. przyznał się do zamordowania taksówkarza
Adam O. przyznał się do zamordowania taksówkarza Bartłomiej Romanek
Przed częstochowskim sądem rozpoczął się proces 30-letniego Adama O., który zdaniem prokuratury zamordował w grudniu ubiegłego roku taksówkarza z Częstochowy. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie. Sąd podczas pierwszej rozprawy niespodziewanie zadecydował o całkowitym wyłączeniu jawności procesu.

Wniosek o wyłączenie jawności obrad złożyła prokurator, twierdząc, że jest to konieczne ze względu na dobro zmarłego i jego rodziny. Prokurator tłumaczyła, że proces mógłby naruszyć życie prywatne ofiary i jego bliskich. Jakub Janik, obrońca oskarżonego, poparł ten wniosek. Sąd wyłączył jawność rozprawy. - Sąd miał taką możliwość i przychylił się do tego wniosku. Oczywiście istnieje późniejsza możliwość ponownego włączenia jawności - mówi sędzia Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Wiadomo, że oskarżycielem posiłkowym w procesie będzie Monika, córka zamordowanego. Wyjaśniała dziennikarzom, że nie potrafi stać z boku i przyglądać się biernie przebiegowi sprawy. Chce w niej uczestniczyć, aby poznać całą prawdę o śmierci ojca.

Do zabójstwa doszło 20 grudnia ubiegłego roku. Późnym wieczorem przed jednym z częstochowskich hipermarketów Adam O. zapytał napotkanego taksówkarza, czy nie zawiózłby go do domu w Rędzinach. Mężczyźni szybko dogadali się co do kosztów kursu. Opłata miała wynosić 50 zł.

Niestety, doszło pomiędzy nimi do nieporozumienia. Adam O., mimo że posiadał pieniądze, nie chciał zapłacić taksówkarzowi za kurs.

Kierowca wyciągnął nóż. Pasażer wyrwał mu nóż i zadał 25 ciosów. Później porzucił ciało taksówkarza przy polnej drodze w Rędzinach. Charakterystyczną taksówkę (stary opel z białą maską i czerwonym błotnikiem) znaleziono 8 km dalej w dzielnicy Wyczerpy.

Adam O. od początku był na liście podejrzanych. Opuścił kilka dni wcześniej dom, nie mówiąc o tym najbliższym. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Wrócił do Częstochowy 19 grudnia. Dzień później, parę minut po północy, odjechał taksówką do Rędzin spod marketu. Ten fakt zarejestrowały kamery przemysłowe.

Policjanci sprawdzili już na początku śledztwa rejestr osób zaginionych, dzięki czemu szybko ustalili tożsamość podejrzanego. Adam O. został zatrzymany dwa dni później w barze. Mężczyzna nie stawiał oporu, przyznał się do winy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto