Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Bartłomiejem Mireckim, zwycięzcą naszego konkursu na Człowieka Roku 2012 [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Romanek
Z Bartłomiejem Mireckim, zwycięzcą konkursu Dziennika Zachodniego na Człowieka Roku, rozmawia Bartłomiej Romanek.

Bartku, w wieku 16 lat, zostałeś Człowiekiem Roku w Częstochowie. Jakie emocje temu towarzyszą?

Na początku byłem bardzo szczęśliwy z samej nominacji. Jeszcze bardziej cieszyłem się, kiedy dzięki głosom moich fanów objąłem prowadzenie. Ale później z dużą przewagą na pierwsze miejsce awansował pan Artur Sukiennik. Wtedy miałem chwilę zwątpienia, ale bardzo się cieszę, że na samym finiszu udało mi się wygrać.

Wiesz, kto na Ciebie głosował?

Na pewno fani, ale wiem, że również bardzo duży udział w zwycięstwie miała moja szkoła, Liceum Samorządowe. Głosowali koledzy i nauczyciele, nawet pani dyrektor, mimo że miała trochę kłopotów ze zdrowiem, interesowała się przebiegiem głosowania. Wszystkim dziękuję za wsparcie. Dziękuje również za pomoc moim sponsorom, bo bez nich ciężko byłoby zajmować się motorsportem.

Myślisz, że Twój sukces sprawi, że motorsport i wyścigi samochodowe będą w Częstochowie popularniejsze?

Udało mi się wygrać w mocnej stawce, na pewno jest to forma promocji dla całej mojej dyscypliny. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie od razu wyścigi samochodowe staną się bardzo popularne, bo będą przegrywały np. z żużlem. Mam jednak nadzieję, że moje zwycięstwo przełoży się jednak na popularność wyścigów.

W tym roku wygrałeś serię Kia Lotos Race. Jakie plany na przyszły rok?

Po raz drugi wystartuje w tej serii i będę bronił tytułu. W planach mam jednak również start w wyścigach długodystansowych. Przygotowana jest do tego specjalna honda civic. W tych rajdach jeździ dwóch kierowców, ale ja jeszcze nie wiem, kto będzie moim partnerem.

Ale do Formuły 1 śladami Roberta Kubicy się nie wybierasz?

Podobnie jak on przez wiele lat startowałem z sukcesami w gokartach. Ale jestem już w wieku, w którym kierowca musi podjąć decyzję, czy startuje w wyścigach, czy w bolidach. Ja wybrałem wyścigi, moim marzeniem, ale i celem są w przyszłości starty w serii WTCC lub DTM.

W tym roku wziąłeś udział w Kryterium Asów na Karowej. Nie chcesz przestawić się na rajdy?
Wolę wyścigi, ale jak każdy kierowca mam swoje marzenia i plany związane z innymi seriami niż ta, w której startujesz. Ja także mam swoje marzenia. Jednym z nich jest start w Rajdzie Barbórki w Kryterium Asów, ale już nie jako gość, ale jako kierowca, który przejechał cały rajd na tyle szybko, żeby się zakwalifikować na Karową. W tym roku zostałem zaproszony do startu jako VIP. Bardzo mnie to ucieszyło, zwłaszcza, że byłem najmłodszym kierowcą w stawce.

Wygrałeś serię Kia Lotos Race z kierowcami nawet dwa razy starszymi do Ciebie. Nie słyszysz czasem "młody, ale byłeś szybki"?

Czasem się takie żarty zdarzają, ale wszyscy jesteśmy poza torem kolegami, choć a w czasie wyścigu zdarzają się spory. Na szczęście nad wszystkim panują sędziowie.

Twój tata też był kierowcą rajdowym. To miało wpływ na to, że postawiłeś na wyścigi samochodowe?
Na pewno. Tata zaraził mnie pasją i do dzisiaj pomaga mi, będąc także największym kibicem.

A mama się o Ciebie nie boi? Wyścigi są przecież niebezpieczne.

Mama się cieszy, że mam pasję i trenuję, zamiast zajmować się chodzeniem po barach. Oczywiście się martwi, zwłaszcza na dwóch pierwszych okrążeniach, bo wtedy najczęściej dochodzi do wypadków. Ja o nich nie myślę, bo wypadki zdarzają się nie tylko w wyścigach samochodowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto