W latach 80. zespół Modern Talking przeżywał swój złoty okres. Żadna prywatka nie mogła obejsć się bez ich przebojów. Hity jak "Cheri Cheri Lady", "Brother Louie", "You can win if you want", "Geronimo's Cadillac"czy "Atlantis is calling" (S.O.S. for Love), pomimo upływu lat nadal są popularne.
- Pamiętam, że oprócz muzyki wszyscy zachwycali się także naszyjnikiem Thomasa, na którym widniało imię jego żony: "Nora" - wspomina Marek Sierocki, prezenter muzyczny "Teleexpressu". Niestety to właśnie za sprawą Nory zespół się rozpadł i pomimo prób nie udało się go reaktywować.
W 2003 r. kompozytor i założyciel zespołu, Dieter Bohlen, wrócił do produkcji płyt. Wokalista Thomas Anders kontynuował karierę solową i wydał 4 krążki. W Polsce zaśpiewał m.in. na festiwalu w Sopocie w 2008 r. Na fali ponownej popularności zespołów lat 80. ,Modern Talking wrócił do łask, tym razem nie na prywatkach, a domówkach.
W piątek o godz. 19 posłuchamy Andersa w Hali Ludowej. Bilety: 60-110 zł.
O koncercie przeczytasz też TUTAJ
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?