Przypomnijmy. Zwłoki znaleziono w czwartek 21 lutego na granicy Panoszowa w gminie Ciasna i Ługów – Radłów w gminie Przystajń. Nie było przy nich żadnych dokumentów. We wtorek 26 lutego w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach przeprowadzono sekcję.
- _Biegły stwierdził obecność obrażeń, które mogły skutkować zgonem mężczyzny, ale jeszcze nie wypowiedział się co do mechanizmu. Musi sprawę przemyśleć. Czekamy na oficjalny protokół z sekcji zwłok, które powinien być gotowy za ok. dwa tygodnie_ - wyjaśnił dzień później prok. Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jedną z głównych hipotez w kwestii okoliczności śmierci był wypadek, którego ofiarą mógł być znaleziony mężczyzna. W związku z tym na stronie internetowej lublinieckiej komendy policji pojawił się apel do potencjalnych świadków wypadku o skontaktowanie się w tej sprawie z mundurowymi. Po kilku dniach udało im się ustalić tożsamość mężczyzny, jak już obecnie wiemy 57-letniego Tadeusza Kiedosa. W celu uzyskania pomocy od znajomych lub członków rodziny 57-latka, lubliniecka komenda opublikowała zdjęcia tatuaży, które miał na ciele.
- _Ostatnio zamieszkiwał na terenie Dąbrowy Górniczej_ – podał na początku marca prok. Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - _Policjanci wykonują aktualnie czynności zmierzające do ustalenia dlaczego znalazł się w tym miejscu oraz odtworzenia ostatnich tygodni jego życia_ – wyjaśnił.
Nie Dąbrowa, a Gliwice
W ostatnich dniach śledczy poczynili kolejne ustalenia. Okazuje się, że mężczyzna jednak nie mieszkał tuż przed śmiercią w Dąbrowie Górniczej, ale przebywał w Schronisku dla Osób Bezdomnych im. św. Alberta w Gliwicach. Sęk w tym, że jego pobyt w tym miejscu jest udokumentowany tylko do 1 lutego.
- Później ślad się urywa. Próbujemy ustalić co robił i gdzie przebywał przez kolejne trzy tygodnie – mówi prok. Tomasz Ozimek.
Mimo że 57-latek przebywał w ostatnich tygodniach w schronisku dla bezdomnych, to – jak udało nam się dowiedzieć - niespecjalnie na bezdomnego wyglądał. Dochodzą jeszcze specyficzne tatuaże na jego ciele, mogące sugerować powiązania ze środowiskiem więziennym.
Pobili go i wywieźli do Panoszowa?
Więcej wiadomo już na temat okoliczności śmierci mężczyzny, ponieważ biegły przygotował już protokół sekcji zwłok, dokonanej w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach. I protokół również rzuca na sprawę nowe światło.
- Wynika z niego, że ze śmiercią 57-latka mogło mieć związek jego uprzednie pobicie. Oczywiście wersji dotyczącej wypadku nadal nie wykluczamy, ale wiarygodna wydaje się też wersja, że mężczyzna został pobity i przywieziony do Panoszowa – wyjaśnia rzecznik prasowy prokuratury.
To wyjaśniałoby w jaki sposób Tadeusz Kiedos znalazł się tak daleko od Gliwic (ok. 65 km).
Dzisiaj 13 marca lubliniecka policja opublikowała dane osobowe i zdjęcie wspomnianego mężczyzny.
- Wszystkie osoby, które w okresie od 1 - 21 lutego 2019r. miały kontakt z mężczyzną lub posiadają informacje dotyczące miejsc, w których przebywał Tadeusz Kiedos proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Lublińcu pod numerem tel. 34 353 22 55 lub najbliższą jednostką Policji – apeluje KPP w Lublińcu
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?