W Barcelonie liczymy na kilka złotych medali ME

Jeden z trzech brązowych krążków zdobyła przed czterema laty śp. Kamila Skolimowska. Dziś w jej rękawiczce rzuca młotem rekordzistka i mistrzyni świata Anita Włodarczyk. Narzekała ostatnio na bóle pleców, ale nas to nie zraża, by upatrywać w niej faworytki konkursu. Tym razem w ogóle liczymy na konkurencje techniczne i siłowe, bo Polacy mocni są w lekkoatletycznym kole. A siła, czego uczyli nas na fizyce, to masa razy przyśpieszenie. I masę, i przyśpieszenie ma m.in. Piotr Małachowski, bodaj najdynamiczniejszy i najbardziej spektakularny w kole dyskobol świata. Do tej pory był tym drugim. Teraz czas na złoto. Przypomnijmy, że w jego konkurencji mistrzostwa Europy to nic innego jak mistrzostwa świata. Wszyscy najlepsi są bowiem z kontynentu. Co innego w kuli, gdzie Tomaszowi Majewskiemu nie będą bruździli Amerykanie Christian Cantwell i Reese Hoffa oraz Kanadyjczyk Dylan Armstrong.

Mamy też w kadrze szybkobiegaczy. Po pierwsze - Artur Noga, mistrz świata juniorów z Pekinu (2006) na 110 m ppł. Dwa lata później, w tym samym mieście, został piątym zawodnikiem igrzysk olimpijskich. A był to dopiero jego 12. bieg w karierze na wysokich płotkach. Czemu teraz ma szansę na złoto? Już wówczas 20-latka wyprzedzili tylko Kubańczyk Dayron Robles, Amerykanie David Payne i David Oliver oraz czarnoskóry Francuz, a więc jedyny Europejczyk, Ladji Doucoure. Ostatni tak spektakularny olimpijski bieg Polaka miał miejsce w 2000 roku w Sydney, gdzie w finale 400 m jedynym białym był Robert Maćkowiak. I skończył jako piąty. Na początku lipca w Eugene uzyskał Noga 13,29 - do rekordu Polski Artura Kohutka (1997) zabrakło 0,02. Wszelako ważniejszy jest fakt, iż w tym roku z Europejczyków szybciej pobiegł jedynie Czech Petr Svoboda (13,27). Trzy lata temu w Hengelo podopieczny Andrzeja Radiuka był jeszcze mistrzem Europy juniorów. Czas kraść złota na wysokich płotkach.

Kiedy Noga sięgał w Pekinie po złoto IMŚJ, Marcin Lewandowski kończył bieg na 800 m tuż za podium. Czarnoskórym biegaczom po piętach deptał już od dawna, lecz zawziął się, by zacząć pokazywać im plecy. Zimą poleciał więc z bratem (trenerem) do Kenii trenować wśród tubylców. Dziś to kandydat do złota w Barcelonie, co potwierdzają liczby. Jego czas (1:44.65) jest w tym roku najlepszy w Europie. A dodajmy, że z powodu zapalenia ścięgna Achillesa zabraknie tam mistrza olimpijskiego z Aten Jurija Borzakowskiego.

W naszej kadrze są też, niestety, ubytki. Już wcześniej zakończenie sezonu ogłosiła Monika Pyrek, wicemistrzyni z Göteborga. 30-latka marzy o dziecku, lecz - jak zapewnia - urodzi dopiero na emeryturze. Na razie chce wylizać rany i z czystą kartą rozpocząć nowy sezon. Cel - Londyn. A po nim urlop macierzyński. W ostatnich dniach z występu zrezygnowała za to Anna Rogowska. Znów się odezwał uraz nogi. Zupełnie jak u Anny Jesień, która 8 lat temu w Monachium zdobyła brąz ME na 400 m ppł. Tym razem na swoim koronnym dystansie nie wystąpi. Boli, gdy atakuje płotki. Dlatego pomoże tylko koleżankom w sztafecie 4x400 m. Od dawna boli też Marka Plawgę, który swoje śródstopie i staw skokowy pokazywał już połowie lekarzy na Starym Kontynencie. Ostatnio osteofity usuwał mu Fin Sakari Orava, który wcześniej zakładał karty pacjenta m.in. Siergie-jowi Bubce i Davidowi Beckhamowi. Oj, sypią się i kruszą coś te nasze gwiazdy.

Gdy mowa o nieobecnych, nie sposób pominąć Jelenę Isinbajewą. W kwietniu caryca tyczki poinformowała, że jest zmęczona i w tym sezonie nie będzie skakać. Tak ją zirytowała czwarta lokata na marcowych HMŚ w Dausze. Ostatnio zdradziła, że wróci na początku przyszłego roku, a teraz smakuje normalnego życia i... już się nudzi. Ona też chce błyszczeć na igrzyskach w Londynie.

Nasi kandydaci do medali w Barcelonie

Anita Włodarczyk (rzut młotem)
Jeśli nie ona, to kto. Mistrzyni świata poprawiła w tym roku własny rekord świata. Rzuciła 6 czerwca w Bydgoszczy 78,3 m. Rosjanka Łysenko i Niemka Heidler też rzucają daleko. Padnie rekord świata? Może.

Piotr Małachowski (rzut dyskiem)
W ostatnim mityngu Diamentowej Ligi w Monako był trzeci. Przed nim byli Estończyk Kanter i Węgier Kovago. Wicemistrz świata z Berlina jest w stanie jednak ich ograć w Barcelonie. Do walki włączy się też Niemiec Harting.

Marcin Lewandowski (bieg na 800 m)
W mityngach Diamentowej Ligi pokazał już, że może walczyć na 800 m nawet z biegaczami z Afryki. Z Europejczyków ma w tej chwili najlepszy wynik - 1.44.30. Są tacy, którzy widzą go w roli mistrza.

Tomasz Majewski (pchnięcie kulą)
Nasz mistrz olimpijski zapowiada, że jedzie walczyć o złoto, ale go nie obiecuje. Medalu jest jednak pewien.

Artur Noga (110 m przez płotki)
Prezes związku stawia go w roli kandydata do złotego medalu. Z Europejczyków lepszy wynik od Nogi ma w tym sezonie tylko Czech Svoboda.

Adam Kszczot (bieg na 800 m)
Startuje znacznie rzadziej niż Lewandowski, ale ponoć także jest w świetnej formie.

Artur ma dać Nogę w biegu o złoto
Z Arturem Nogą, kandydatem do medalu mistrzostw Europy w lekkoatletyce w biegu na 110 m przez płotki rozmawia Daniel Marjański

Jak z pana emocjami przed rozpoczęciem mistrzostw Europy? Napięcie czy pełen spokój?

Spokojnie, bezproblemowo. Sezon przygotowawczy minął szybko, nawet nie wiem kiedy. Co mieliśmy zrobić to zrobiliśmy.

Pana ostatnie dobre starty wyostrzyły Polakom apetyt na więcej. Stać pana na złoty medal?

To się okaże jak wystąpię w Barcelonie. Nie chcę nic obiecywać, żeby później nie było, że narobiłem apetytu, a nic z tego nie wyszło. Postaram się wypaść jak najlepiej, ale jestem ostrożny w typowaniu.

W zawodach juniorskich zdobył pan wszystko. Któryś z rywali, z którymi pan rywalizował, walczy teraz godnie z panem w seniorskiej karierze?

Jest paru. Grek Konstadínos Douvalídis, Francuzi Dimitri Bascou i Garfield Darien. Najbardziej chyba jednak cenię Greka, biega równo.

Pana rodzinny Racibórz liczy na kolejnego mistrza Europy. Dotąd tylko zapaśnik Ryszard Wolny może się pochwalić takim tytułem.

Jak już wspomniałem, jestem ostrożny w ocenach i typowaniach, ale obiecuję, że dam z siebie wszystko.

Ciekawsze finały podczas lekkoatletycznych ME w Barcelonie

WTOREK
Godz. 8.05 chód 20 km M: Rafał Augustyn (Sokół Mielec), Jakub Jelonek (AZS AWF Kraków), Dawid Tomała (AZS AWF Katowice);
godz. 21.05 10 000 m M: Marcin Chabowski (Flota Gdynia).

ŚRODA
Godz. 8.05 20 km chód K: Paulina Buziak (Sokół Mielec), Agnieszka Dygacz (AZS AWF Katowice);
godz. 18.30 dysk K: ew. Wioletta Potępa (Śląsk Wrocław);
godz. 20.25 młot M:ew. Wojciech Kondratowicz (Skra Warszawa), Szymon Ziółkowski (AZS Poznań);
godz. 21.45 100 m M: ew. Paweł Stempel (AZS Biała Podlaska).

CZWARTEK
Godz. 18.30 wzwyż M: ew. Sylwester Bednarek (RKS Łódź);
godz. 21.45 100 m K.

PIĄTEK
Godz. 7.35 chód 50 km M: Artur Brzozowski (Znicz Biłgoraj), Łukasz Nowak (AZS AWF Poznań), Grzegorz Sudoł (AZS AWF Kraków);
godz. 19.50 110 m ppł. M: Artur Noga (Warszawianka);
godz. 20.20 młot K: ew. Anita Włodarczyk (AZS AWF W-wa), Małgorzata Zadura (AZS AWF W-wa);
godz. 20.20 400 m M: ew. Piotr Klimczak (Śląsk Wrocław), Kacper Kozłowski (AZS AWF Olsztyn), Marcin Marciniszyn (Śląsk Wrocław);

SOBOTA
Godz. 10.05 trójskok K: Małgorzata Trybańska (Warszawianka);
godz. 18 tyczka M: Przemysław Czerwiński (MKL Szczecin), Łukasz Michalski (Zawisza Bydgoszcz);
godz. 18.35 kula M: Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa);
godz. 19.35 800 m M: Marcin Lewandowski (Zawisza Bydgoszcz);

NIEDZIELA
Godz. 10.05 maraton M;
godz. 19.35 4x100 m M: ew. Polska

godz. 19.45 dysk M: ew. Piotr Małachowski (Śląsk Wrocław);
godz. 20.40 5000 m K: ew. Lidia Chojecka (Warszawianka);
godz. 21.15 1500 m K: ew. Sylwia Ejdys (Śląsk Wrocław);

godz. 21.40 4x400 m K: ew. Polska;

godz. 21.55 4x400 m M: ew. Polska.