Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzątaj kupę po swoim dziecku! Okolice placów zabaw często usłane odchodami dzieci... bo brakuje toalet

K. Pachelska
Drodzy Rodzice, jestem w stanie zrozumieć potrzeby fizjologiczne Waszych Pociech i problem, że czasami nie ma toalet wokół placów zabaw, ale "Twoje Dziecko, Twoja kupa" Tak samo jak po psach, sprzątajmy po swoich Dzieciach! - taki wpis na Facebooku zamieściło stowarzyszenie z Warszawy? Problem dotyczy jednak większości placów zabaw w Polsce.

Na problem pozostawiania nieczystości dzieci w okolicach placów zabaw zwróciło uwagę na swoim profilu na Facebooku już w 2014 r. stowarzyszenie Żoliborz Moje Miasto, opatrując je stosownym rysunkiem. Temat ten jednak powrócił w maju 2018 r., wielu użytkowników Facebooka udostępniło post na swoich profilach. Widać, że ten temat ciągle wzbudza emocje.

Warszawscy aktywiści piszą tak:
Dzisiejszy temat może wydawać Wam się absurdalny, ale niestety takowy istnieje, szczególnie w parkach i wokół placów zabaw. Drodzy Rodzice, jestem w stanie zrozumieć potrzeby fizjologiczne Waszych Pociech i problem, że czasami nie ma toalet wokół placów zabaw, ale "Twoje Dziecko, Twoja kupa"
Tak samo jak po psach, sprzątajmy po swoich Dzieciach!

Właściciele psów powoli uczą się, że odchody psa należy sprzątać. Zresztą "pomaga" im w tym groźba kary pieniężnej za nie uprzątnięcie kupy psa oraz to, że w wielu gminach można dostać za darmo woreczki na psie odchody, a przy popularnych miejscach wyprowadzania psów stoją specjalne kosze na te nieczystości.

Jednak problem odchodów istnieje też przy placach zabaw. Brakuje w ich pobliżu toalet, choćby jednego toi-toia (w trakcie projektowania tych miejsc, na które miasta wydają czasami ciężkie tysiące, nikt o tym nie pomyślał). Dzieci zaś zwykle nie umieją i nie chcą czekać ze swoją potrzebą, aż mama albo tata znajdą właściwe miejsce, czyli toaletę. Dodatkowo kupie dziecka towarzyszy często chusteczka do wycierania pupy (a taka wilgotna chusteczka długo się rozkłada, Wielka Brytania chce nawet zakazać sprzedaży takich chusteczek, bo brytyjscy rodzice często spuszczają ją w toalecie, co zatyka kanalizację).

Dyskusja pod postem Żoliborz Moje Miasto jest emocjonalna. Jedni nazywają ten post "nagonką na matki i dzieci", inni mówią, że problem istnieje, ale znacznie częściej można wdepnąć w kupę psa niż dziecka, a mężczyźni sikający pod drzewami to nagminna praktyka. Kolejni domagają się, żeby rodzice sprzątali odchody dzieci w woreczki, takie jak dla psów.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto