Protest przeciwko łączeniu oddziałów w szpitalu wojewódzkim w Częstochowie

Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa śląskiego, miał wczoraj do zakomunikowania pracownikom oddziału ginekologiczno-położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Tysiącleciu hiobową wieść: nie będzie tam tego oddziału. - Decyzja zapadła, oddział zostanie połączony z podobnym oddziałem na Parkitce - powiedział twardo Mariusz Kleszczewski.

Parkitka to druga część Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Właśnie tam przyjechał wczoraj wicemarszałek. Połączenie, o którym mówił, oznacza likwidację oddziału ginekologiczno-położniczego na Tysiącleciu. Tak jak wcześniej było z nefrologią i okulistyką. Powód zmian jest zawsze ten sam - pieniądze. Według wicemarszałka Kleszczewskiego, oddziały położniczo-ginekologiczne na Tysiącleciu i na Parkitce przynoszą 4 miliony złotych strat rocznie.

Pielęgniarki, położne oraz lekarze z Tysiąclecia mieli jeszcze nadzieję, że wicemarszałek Kleszczewski będzie miał dla nich lepsze wiadomości. Dlatego szykowali się na spotkanie z nim. Przed salą, w której planowano spotkanie, zjawili się nie tylko pracownicy oddziału z Tysiąclecia, ale też medycy z Parkitki. Jednak dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, Kazimierz Pankiewicz oświadczył, że na spotkanie mogą wejść tylko zaproszeni goście, czyli praktycznie Rada Społeczna Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego i posłowie. Dopiero po interwencji poseł Haliny Rozpondek (z PO jak marszałek Kleszczewski) na spotkanie mogły wejść jeszcze dwie położne i dwie pielęgniarki z Tysiąclecia.

Posłowie Szymon Giżyński z PiS-u i Marek Balt z SLD twardo stali na stanowisku, że położnictwa na Tysiącleciu nie należy likwidować. - Nasza porodówka istnieje od lat 60. W 2006 roku została wyremontowana za 6 mln zł. Jest najnowocześniejsza w regionie, spełnia normy unijne. Natomiast porodówka na Parkitce przez ponad 20 lat nie była remontowana. Jak dojdzie do przeprowadzki, pacjentki będą odsyłane do szpitala miejskiego lub do Myszkowa i Pajęczna, bo zabraknie dla nich miejsc - wyjaśniała Elżbieta Zielińska, pełnomocniczka protestującego personelu z oddziału położniczego, ginekologicznego, neonatologicznego i bloku operacyjnego przy ul. PCK.

Prawie 5 tysięcy osób podpisało się pod protestem przeciwko likwidacji nowocześnie urządzonego oddziału gineko-logiczno-położniczego w szpitalu na Tysiącleciu. List protestacyjny położnych, pielęgniarek i pacjentek wysłano do premiera, ministra zdrowia i sejmiku.

Parkitka jest nowsza, z wieloma specjalnościami

Po likwidacji oddziału na Tysiącleciu w Częstochowie zostaną dwa oddziały dla przyszłych matek: na Parkitce i w miejskim szpitalu przy ul. Mickiewicza.

Miesięcznie na Tysiącleciu odbieranych jest średnio 150 porodów. Trwające od prawie dwóch lat łączenie Tysiąclecia i Parkitki ma przynieść oszczędności i zmniejszenie sięgającego 30 mln zł zadłużenia lecznicy bez pogorszenia jakości usług medycznych. Przed połączeniem na Parkitce wykorzystanie łóżek wynosiło prawie 72 proc., a na Tysiącleciu 82 proc. Ale na Parkitce było o ponad 200 łóżek więcej. Jest to lecznica nowsza, ze specjalnościami, których nie ma żaden szpital w regionie. Dlatego formalnie zlikwidowano Tysiąclecie. Z Tysiąclecia na Parkitkę przeniesiono oddział urazowy, okulistykę, nefrologię.

Ale powstają też nowe odziały. Na Tysiącleciu utworzono oddział dla przewlekle chorych - pierwszy taki w województwie śląskim. Jest tam 17 łóżek, w tym 10 stanowisk dla osób wentylowanych mechanicznie. Może przyjmować ok. 100 pacjentów rocznie. Jego utworzenie kosztowało prawie 2,1 mln zł. Połowa poszła na adaptację pomieszczeń, reszta na zakup sprzętu medycznego. Utworzenie tego oddziału zwolniło miejsca na oddziałach intensywnej opieki medycznej. Na Parkitce została urologia. Na Tysiąclecie przeprowadziła się reumatologia.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA