Potrącił na pasach 4-osobową rodzinę. Jedna osoba zmarła. Zapadł wyrok - 1,5 roku więzienia
Oskarżonego o umyślne naruszenia zasad ruchu drogowego oraz nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, 57-letniego Juliana T., skazano na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, grzywnę i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wyrok jest prawomocny.
Do wypadku doszło naprzejściu dla pieszych w okolicach skrzyżowania ulic Monte Cassino i Piastowskiej. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, kierowca jechał szybko, a potrąceni po uderzeniu przelecieli kilkanaście metrów. - Widziałem z daleka ten wypadek. To straszna sprawa, bo to moi znajomi - mówił obecny na miejscu zdarzenia mieszkaniec Stradomia. - Wyglądało to bardzo źle, natychmiast zadzwoniłem na pogotowie ratunkowe, ale nie mogłem się dodzwonić. Rodzice byli poważnie ranni, obydwoje się nie ruszali. Dzieci mniej ucierpiały.
Miejsce, w którym doszło do wypadku, od lat jest bardzo niebezpieczne. Mieszkańcy wielokrotnie apelowali o zamontowanie tutaj sygnalizacji świetlnej.
Najpoważniej ranny w tym wypadku został 35-letni ojciec, który zasłaniał ciałem dwie córeczki, niestety, zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń. 31-letnia matka również została ranna. Miała złamaną miednicę i czekała ją długa walka o powrót do normalnej sprawności.
Jeszcze w październiku ubiegłego roku sąd oddalił wniosek prokuratury o objęcie Juliana T. tymczasowym aresztem. - Zdaniem sądu, nie ma żadnych obaw, że mężczyzna będzie się ukrywał albo utrudniał postępowanie. Nigdy nie był karany, jest żywicielem swojej rodziny. Dlatego nie ma sensu sięgać po najsurowszy środek zapobiegawczy - tłumaczył Bogusław Zając, rzecznik częstochowskiego sądu.
Podejrzany płakał, kiedy opuszczał salę rozpraw, a podczas procesu przeprosił rodzinę zmarłego i wyrażał głębokie ubolewanie. Choć Julian T. przyznał się do winy, to twierdził, że samochód, który omijał swoim pojazdem, nie zwolnił i nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, tylko skręcił w ul. Piastowską. Utrzymywał też, że jechał al. Monte Cassino wolniej niż 60 km/h, nawet 30 km/h.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?