Pomyłkowo zawyżona faktura ze spółki Energa-Obrót. Klienci wpisani na listę windykacyjną

Na korektę rachunku klienci czekają od kilku tygodni . I nie mogą się doczekać Gdzie jest korekta? W drodze. Od tygodni. Czytelniczka dostała zawyżoną fakturę. Nastąpił błąd w odczycie- Nie my popełniliśmy błąd, a obawiamy się się, że za niego zapłacimy - mówią klienci spółki Energa we Włocławku. O co chodzi?Problemy Teresy i Tomasza Mitręgów zaczęły się wraz z fakturą, którą dostali w sierpniu za zużytą energię elektryczną. Najpierw był szok!- Do zapłaty mieliśmy ponad pięćset złotych - mówi pani Teresa. - Ogromna kwota, jak na nasze dochody. Mąż od razu sprawdził stan licznika. I okazało się, że nastąpiła pomyłka w odczycie. Nocna taryfa została błędnie spisana. Różnica wyniosła 1000 kW. Powinno być wpisane 2815 kW, a było 3815 kW.Czytelnicy skontaktowali się ze spółką Energa-Obrót, która wystawiła zawyżoną fakturę. Oczywiście, poprzez infolinię, bo taka możliwość kontaktu z firmą energetyczną pozostała. - Obiecano mi, że sprawa będzie wyjaśniona i otrzymam nową fakturę - opowiada pani Teresa.Ale czas mijał, a państwo Mitręgowie korekty faktury nie otrzymywali. Więc ponownie skorzystali z infolinii. Ale korekty faktury jak nie było, tak nie ma. W czasie jednej z ostatnich rozmów telefonicznych, klienci spółki Energa-Obrót usłyszeli tylko, że sprawa jest rozpatrzona pozytywnie i że faktura po korekcie przyjdzie w ciągu czternastu dni.Przyszła? Skąd! - Znowu zadzwoniliśmy na infolinię - mówi pani Teresa. - I znów usłyszałam zapewnienie, że w ciągu kilku dni roboczych otrzymam korektę rachunku. Po raz kolejny okazało się jednak, że to były tylko obiecanki.Skorygowana faktura do tej pory nie dotarła. Ale Czytelnicy, którzy nie uregulowali zawyżonego rachunku czekając na poprawną fakturę, dowiedzieli się, że... zostali wpisani na listę windykacyjną. Teraz Teresa i Tomasz Mitręgowie boją się, że finał tej sprawy będzie taki, że zostaną pozbawieni prądu.Co w tej sprawie ma do powiedzenia Energa? Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Krzysztofem Michalskim. Rzecznik obiecał sprawę wyjaśnić, ale odpowiedzi nie udzielił. Czekamy.