Wskakujemy do łódki, płyniemy do portu węglowego, a po drodze fala wody zalewa sztolnię. Przesiadamy się błyskawicznie do kolejki podwieszanej, która zawozi nas do skansenu Królowa Luiza. Czujemy tąpnięcie, sypią się skały. Przerażeni wsiadamy do kolejki szynowej, którą wyjeżdżamy na powierzchnię w centrum Zabrza.
Gdzie tak będzie? W Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, którą za dwa lata mają już zwiedzać turyści. Sztolnia ma być absolutnym hitem turystyki poprzemysłowej Zabrza.
Jak mówi Tomasz Bugaj z Wydziału Strategii i Rozwoju Miasta zabrzańskiego magistratu, podziemnych tras będzie 10.
- Dwie podstawowe, na które będą mogli się wybrać turyści od 7 lat, sześć tras tematycznych, dostosowanych do potrzeb młodzieży i turystów dorosłych o przeciętnym przygotowaniu i kondycji fizycznej oraz dwie trasy specjalistyczne tylko dla osób pełnoletnich - wylicza Tomasz Bugaj.
Na dwóch ostatnich trasach w sposób bezpieczny przeżyjemy ekstremalne doznania. Będziemy mogli m.in. poczuć się jak eksploatorzy sztolni. W odpowiednim ubraniu ochronnym, z latarką w dłoni przez ok. dwie godziny będziemy się przedzierać przez ok. 1000-metrowy odcinek sztolni, pełen błota i osadów.
Urzędnicy ogłosili już przetargi na pierwsze roboty podziemne - wybudowanie chodnika o długości ok. 580 m, który połączy w podziemiach sztolnię ze skansenem Królowa Luiza. Wrota do podziemnych atrakcji będą w trzech miejscach: pod szybem Carnall, od strony ul. Sienkiewicza oraz u zbiegu ulic Miarki i Jagiellońskiej.
4 km będą miały trasy podziemne w sztolni. Ich pokonanie zajmie od 1,5 do 4,5 godz.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?