Grillowali kaszankę i kiełbaski. Na piknik przyszli nauczyciele - związkowcy, którzy przed południem nie mieli lekcji. Pracownicy MOPS-u wzięli urlop, jak zapewniał Tomasz Ziółkowski z Zarządu Regionu częstochowskiej "Solidarności".
Zapachy z grilla mieszały się z zapachami z magistrackiej kuchni i wdzierały do sali sesyjnej, gdzie obradowali radni. Związkowcy zapraszali samorządowców na kiełbaski i kaszanki, aby przy okazji pogadać o problemach częstochowskiej oświaty. Radni jednak ciężko pracowali m.in. nad uchwałą o zmianach w oświacie i na grilla się nie załapali. Przysmaki zajadali związkowcy i przechodnie.
Nie skosztował też swej porcji prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, chociaż związkowcy zanieśli specjalnie dla niego kiełbaskę na salę sesyjną. W końcu w programie sesji nie było cateringu.
Grillujących związkowców odwiedzili dyrektor Urzędu Miasta Paweł Klimek i wiceprezydent Przemysław Koperski. Powąchali aromatyczne zapachy i wrócili do urzędu.
- To jest piknik, ale piknik protestacyjny - przekonywała Maria Sałata z Zarządu Regionu "Solidarności". - Przygotowywane zmiany w oświacie oznaczają redukcje pracowników. Dyrektorzy szkół byli wzywani do Urzędu Miasta i dostali polecenie przygotowania tzw. metryczek, czyli siatki zatrudnienia, ale tak, by pracowników było mniej. Dostali czas do końca kwietnia. Redukcje mają objąć przede wszystkim pracowników administracyjnych. Na przykład jedna sprzątaczka ma przypadać na tysiąc metrów kwadratowych powierzchni szkoły.
Nie obejdzie się jednak również bez cięcia etatów pedagogicznych (między innymi w świetlicach i pedagogów szkolnych). Mniej ma być także bibliotekarek. Na pewno nie będą przyjmowani nowi nauczyciele na miejsce tych odchodzących na emeryturę. Ubędzie w ten sposób około 60 etatów.
- W częstochowskich szkołach są zatrudnione 5953 osoby - tłumaczy Ryszard Stefaniak, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta. - Szkoły muszą zracjonalizować zatrudnienie. Zaproponowane dyrektorom zmiany zmniejszą zatrudnienie o 140 etatów.
Nie będzie likwidowania etatów kosztem poziomu nauczania. Tylko tam, gdzie okaże się to konieczne, będą zatrudniani nowi nauczyciele.
Wspierający nauczycieli związkowcy z MOPS-u przypomnieli, że wciąż czekają na obiecane podwyżki płac.
Szkoły łączcie się i oszczędzajcie
Szukanie oszczędności w oświacie to konieczność, bo szkoły kosztują tegoroczny budżet miasta 352,5 mln zł. To ponad 36 proc. wszystkich wydatków gminy.
Pomysłem na cięcie kosztów jest tworzenie zespołów szkół, głównie z podstawówek i gimnazjów. Będą miały wspólną dyrekcję i księgowość, a każda samodzielnie szkoła ma swoją administrację. Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk chciał utworzyć 12 zespołów szkół. Kuratorium zgodziło się tylko na dwa. Zespół Szkół przy ul. Orlej będą tworzyć SP nr 19 i Gimnazjum nr 19 oraz Zespół Szkolno-Przedszkolny z połączenia SP nr 40 i przedszkola nr 1.
Pierwszym krokiem w zmianach w częstochowskiej oświacie miało być także przekształcenie czterech szkół podstawowych, w których jest najmniej dzieci, w filie. Taki los miał spotkać szkoły nr 18, 20, 22, 51. Jednak miasto wycofało się z tego pomysłu. Sprawdzono, że nadzór prawny Urzędu Wojewódzkiego uchyliłby je ze względu na brak zapisów o likwidacji szkół (według interpretacji prawnej UW najpierw należałoby szkoły formalnie zlikwidować, aby następnie stworzyć z nich oddziały filialne innych jednostek). Szkoły te mają wprowadzić oszczędności, które w sumie mają dać 350 tysięcy złotych w skali roku.
Czy urzędnicy powinni zaciskać pasa oświacie, czy szukać innych oszczędności?
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
