Osiem szczeniaczków pozostawionych na pastwę losu w środku lasu. Maluchy znalazły już nowy dom
Pieski zostały znalezione pośrodku lasu przez pana Józefa Męcika. Od razu powiadomił on straż miejską, która przekazała szczeniaczki w ręce lekarza weterynarii. - Pieski były w dobrym stanie. Nie były wychudzone ani zaniedbane. Wygląda na to, że spędziły w lesie tylko kilka godzin – mówi komendant Straży Miejskiej w Żarkach, Mariusz Nowak.
Pan Józef Męcik za każdym razem ze wzruszeniem i łzami w oczach wspomina moment, gdy w środku lasu ujrzał bezbronne psiaki. - Były bardzo głodne i spragnione. Nie były zaniedbane. Od razu do mnie podbiegły. Leżały w szałasie zrobionym z gałęzi – wspomina. - Nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz. To bardzo przykre.
Maluchy nie wymagały doraźnej pomocy weterynaryjnej. Były w dobrej kondycji. Zostały jedynie odrobaczone, odpchlone i odkleszczone. Władze gminy Żarki podjęły się szukania nowego domu dla czworonogów i historia znalazła swój „happy end”. Odzew mieszkańców był bowiem natychmiastowy. W błyskawicznym tempie nowych właścicieli znalazło aż siedem piesków. Do wydania pozostała jeszcze jedna suczka. - To bardzo wzruszająca historia, która odbiła się szerokim echem, także w mediach. Mieszkańcy szybko zareagowali. To na pewno pokłosie działania telewizji. Na chwilę obecną pozostała nam jedna suczka – mówi Katarzyna Kulińska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Żarkach.
Psiaki nie czekały długo na znalezienie nowego domu
Jeden z psiaków trafił do Patrycji Orpych z Siewierza, która szybko przekonała również swoją koleżankę do adoptacji drugiego z czworonogów. - O tym, że można zaadoptować psiaka dowiedziałam się na portalu społecznościowym Facebook. Mam już w domu jednego psa, ale stwierdziłam, że przyda mu się towarzystwo i przyda mi się jeszcze jeden – mówi nowa właścicielka szczeniaczka. - Chciałam uratować choć jednego z piesków. Dla mnie, to niepojęte, jak można się tak zachować i zostawić psa w lesie. Przecież one mogły zostać zagryzione przez dzikie zwierzęta lub po prostu umrzeć z głodu.
Osoby zainteresowane sześciotygodniowymi czworonogami proszone są o kontakt z Urzędem Miasta i Gminy w Żarkach pod numerem telefonu: (34) 314 80 36 w. 42.
Niestety, to nie pierwszy przypadek, kiedy zwierzęta są pozostawiane na pastwę losu i porzucane w lasach. Po raz pierwszy żareccy strażnicy miejscy spotkali się jednak z tak dużą liczbą zwierząt. - Zdarzają się przypadki, że ludzie przypadkiem lub celowo wyrzucają zwierzęta na terenie naszej gminy, ale nigdy nie mieliśmy tak wielkiej liczby psów – podkreśla Mariusz Nowak. - Od razu w przekazujemy sprawę policji lub prokuraturze, bo takie zachowania są karygodne.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?