"Na ordynansach trwamy... Z Królową Polski żołnierski apel" - taki tytuł nosi wydany w tym roku album, którego autorem jest ojciec Eustachy Rakoczy: paulin, Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Niepodległości, historyk sztuki, teolog, major Wojska Polskiego, z pochodzenia - budzynianin. Nie tak dawno - bo w połowie listopada - świętował 40-lecie swojej posługi kapłańskiej wśród kombatantów.
Podczas jubileuszowej uroczystości, zorganizowanej w Belwederze w siedzibie kancelarii prezydenta RP, minister Jan Kasprzyk, który objął album swoim honorowym patronatem, powiedział:
„Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Panu Bogu, że możemy wspólnie świętować ten wspaniały jubileusz o. prof. Eustachego Rakoczego, połączony z promocją niezwykłego albumu. Albumu, który przypomina 40 lat Apeli Jasnogórskich, na które z intencjami ojczystymi podążali na Jasną Górę kombatanci, uczestnicy walk o niepodległość, działacze opozycji antykomunistycznej i wszyscy ci, którym bliskie są polskie sprawy i dobro Rzeczypospolitej”.
Promocja na cały kraj
W książce, której tytuł zainspirowany został słowami starej pieśni konfederatów barskich „Bo u Chrystusa my na ordynansach, słudzy Maryi”, ojciec Rakoczy podzielił swoje rozważania na temat Apelu Jasnogórskiego na cztery rozdziały. Ilustrują je archiwalne materiały i zdjęcia - w tym również takie, które opublikowane zostały po raz pierwszy.
Warto dodać, że jeden z fragmentów dotyczy budzyńskiego Okręglika i rocznicy zdobycia przez powstańców wielkopolskich niemieckiego samochodu pancernego w Budzyniu. Mimo iż o. Eustachy na swoim koncie ma wiele wyróżnień i tytułów, to wielkim sentymentem darzy zarówno Budzyń, w którym przyszedł na świat, jak i całą Ziemię Chodzieską.
- Nikt nie zapewnia nam takiej promocji jak właśnie ojciec Rakoczy, który często wspomina o Budzyniu i Chodzieży podczas odprawianych przez siebie Apeli Jasnogórskich. Nazwy naszych miejscowości słyszy wówczas cała Polska - mawiał swego czasu wicestarosta chodzieski Mirosław Juraszek.
Przed wstąpieniem do zakonu Paulinów Bolesław Kazimierz Rakoczy, który imię Eustachy otrzymał wraz z białym habitem, był uczniem liceum w Chodzieży; tu w1962 r. przystępował do egzaminu dojrzałości.
- Zdanie matury w cho-dzieskim liceum było dla niego wielkim honorem, co bardzo często podkreśla - wspomina historyk Roman Grewling, prezes chodzieskiego koła Tow. Pamięci Powstania Wielkopolskiego.
Matka Boska zmieniła Chodzież
To właśnie członkowie TPPW byli pomysłodawcami nadania ojcu Eustachemu tytułu Honorowego Obywatela Chodzieży. Otrzymał go w czerwcu 2012 roku.
Podczas uroczystości w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego, okolicznościową laudację wygłosił prof. Józef Garbarczyk - rektor PWSZ w Gnieźnie i zarazem szkolny kolega o. Eustachego. Głos zabrał również sam o. Rakoczy, który jak na historyka przystało, w swoim przemówieniu przypomniał dzieje kapłaństwa na ziemi chodzieskiej. Przekazał też burmistrzowi Jackowi Gurszowi ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej.
- To ona 30 lat temu zmieniła Chodzież - mówił, nawiązując do historii budowy kościoła pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny.
Niezwykła charyzma
Światła i energetyczna postać, wielki patriota - tak o ojcu Eustachym mówią ci, którzy go poznali. Jest charyzmatyczny i jak mało kto umie rozmawiać z młodzieżą. Kiedy uczniowie z Chodzieży udają się przed maturą na pielgrzymkę na Jasną Górę, bywa, że to właśnie on zostaje ich gospodarzem i przewodnikiem. Kiedy to tylko możliwe, potrafi „rzucić wszystko”, żeby zaprowadzić gości do miejsc, do których „zwykli” zwiedzający nie mają wstępu - takich jak na przykład klasztorna biblioteka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
