Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy willi z Lisińca ze smrodem pójdą do sądu

Beata Marciniak, Janusz Strzelczyk
Olek Klepacz mówi, że smród jest nie do wytrzymania
Olek Klepacz mówi, że smród jest nie do wytrzymania Fot.Marek Barczyński
Mieszkańcy Lisińca, częstochowskiej dzielnicy willowej, są przekonani, że fetor, który wydobywa się z kilkunastohektarowego wyrobiska nieczynnej cegielni, ulokowanego w pobliżu, rujnuje ich zdrowie. Zamierzają wystąpić na drogę sądową. To będzie pierwszy w historii częstochowskiej Temidy pozew w sprawie smrodu.

Sprawa ciągnie się od roku. Zajmowała się nią i straż miejska, i prokuratura. Także Wojewódzki Inspektorat Sanitarny potwierdził, że normy poziomu siarkowodoru w powietrzu w pobliżu wyrobiska są przekroczone.

Mieszkańcy okolicznych domów boją się o swoje zdrowie, a nawet życie. Bo siarkowodór to gaz trujący. Do organizmu dostaje się przez wdychanie i częściowo przez skórę. Poraża oddychanie komórkowe i prowadzi do niedotlenienia mózgu. Większe stężenie siarkowodoru powoduje zatrzymanie oddechu, utratę przytomności i śmierć przez uduszenie w kilka minut. W mniejszym stężeniu powoduje podrażnienie spojówek, kaszel, bóle głowy, nudności i wymioty. Żeby uniknąć zatrucia, trzeba byłoby chodzić w maskach przeciwgazowych.

Wiosną właściciel nieczynnego wyrobiska (ma zgodę wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta na rekultywację wyrobiska metodą zasypywania z użyciem żużla, piasków formierskich, odpadów ceramicznych, gruzu, ziemi, stałych osadów z mycia i czyszczenia) został zobowiązany do wypompowania nieczystości. Zrobił to, ale mieszkańcy nadal skarżą się, że czują odór w powietrzu.

- Smród jest taki, że mamy odruchy wymiotne - żali się Olek Klepacz, lider Formacji Nieżywych Schabuff, który mieszka z rodziną na tym właśnie osiedlu. Twierdzi, że to od smrodu nabawił się depresji. Artysta korzysta nawet z pomocy specjalisty. Niedawno napisał piosenkę o depresji.

Smród najbardziej uciążliwy jest w okolicach ulicy Bierszczadzkiej. Mieszkańcom pośpieszyła z pomocą prokuratura i wszczęła śledztwo z urzędu. Jednak utknęło ono w martwym punkcie.

- Polskie prawo karne nie przewiduje kary za niemiły zapach - wyjaśnia Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej. - Nie mamy dowodu na to, aby w tym dole znajdowały się substancje toksyczne, zagrażające życiu i zdrowiu mieszkańców oraz środowisku. Dlatego chcąc pomóc mieszkańcom, zamierzamy podpowiedzieć im, że mogą wytoczyć proces cywilny przed sądem właścicielowi cegielni, aby zaprzestał emisji nieprzyjemnych zapachów. Będziemy wspierać mieszkańców w sądzie.

Są projekty

W resorcie środowiska opracowano dotąd kilka projektów rozporządzeń, mających na celu uregulowanie problemu smrodu. Żaden nie został jednak skierowany do dalszych prac w drodze uzgo-dnień międzyresortowych.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto