Pojedynek o pasy IBF, WBO i IBO, który zorganizowano na stadionie we Frankfurcie nad Menem zakończył się , gdy pretendent ciężko zwalił się na deski niemal równo z komendą sędziego, który zamierzał uratować go przed ciężkim nokautem. Twarz oszołomionego Petera już wcześniej wyglądała znacznie gorzej niż pięć lat temu, gdy przegrał z Kliczką na punkty, trzykrotnie go jednak przewracając.
Tym razem "Nigeryjski koszmar" nie miał nic do powiedzenia. 40.000 widzów mogło tylko czekać, aż mistrz postawi krop-kę nad i. Peter nie radził sobie z obroną Kliczki - skuteczność trafionych ciosów w stosunku do wyprowadzonych wyniosła w jego przypadku zaledwie 18 procent, za to straszliwie obrywał prawymi prostymi Ukraińca.
Warto dodać, że jednym z sędziów punktowych był Polak Leszek Kardyni.
Do walki Kliczki z Adamkiem mogłoby dojść w marcu przyszłego roku, ale bardziej prawdopodobne wydaje się starcie z Witalijem, o pas WBC, o ile Ukrainiec pokona 16 października Shannona Briggsa. Wcześniej pięściarz z Gilowic zmierzy się z Amerykaninem włoskiego pochodzenia Vinnym Maddalone. Pojedynek odbędzie się prawdopodobnie 4 grudnia w Atlantic City.
- Prawie nic o nim nie wiem, tylko na rekord zerknąłem. Słyszałem, że jedną z sześciu porażek poniósł z Evanderem Holy-fieldem, i że lubi się bić, często idzie na wymiany ciosów, więc nasza walka powinna się kibicom podobać. Pewnie będzie komplet widzów, bo mnie przyj-dą wspierać Polonusi, a jego Włosi. Dopiero potem pomyślę o następnych rywalach, ale oczywiście na Kliczkę jestem otwarty - komentuje Adamek.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
