Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedyś lano nie tylko wosk, ale też ołów. Dziś andrzejki to często tylko dobra impreza

Marta Lewkowicz
archiuwm
O tradycji i magii wigilii św. Andrzeja rozmawiamy z dr Magdaleną Smyk, folklorystą, antropologiem języka i kultury.

– Zamiast andrzejek mamy dziś walentynki...
Andrzejki też mogłyby być świętem miłości. Mamy zresztą w naszej tradycji więcej takich obyczajów. Wiele ciekawego działo się na przykład pod choinką. Drugiego dnia Bożego Narodzenia ukochane dawały chłopakom serduszka zdjęte z drzewka. Ale te tradycje nie miały takiej siły przebicia jak walentynki i zostały zapomniane. A szkoda.

Czytaj także: Kryształowa kula czy wosk? Popularne zabawy andrzejkowe

– Skąd w Polsce wzięła się tradycja andrzejkowa?
Święto było znane w Europie na pewno już w XII w. Do Polski dotarło, jak mówią źródła pisane, nie później niż w XVI w. Pierwotnie był to wieczór zarezerwowany wyłącznie dla panien. Wynikało to z tego, że w dawnych czasach dziewczyny nie mogły brać ślubu ze swoimi wymarzonymi mężczyznami, to rodzice dobierali im małżonków. A serce pikało zupełnie do kogoś innego.

Działo się tak jeszcze krótko po wojnie. Według myślenia magicznego dzięki wróżbom można było sobie zaskarbić łaskawość zza światów. Etnolodzy tłumaczą, że wróżenie było próbą dowiedzenia się czegoś o swojej przyszłości: czy dalej będę panną, a może zostanę zakonnicą, kiedy wyjdę za mąż i kim będzie mój ukochany. Nie dotyczyło to zresztą tylko wigilii św. Andrzeja, ale wszystkich wigilii.

– Jak te wieczory wyglądały w przeszłości?
Było mnóstwo obrzędów i wróżb. Część z nich znamy, przynajmniej z opowieści, i jeszcze czasami praktykujemy. Należy do nich lanie wosku czy wyprowadzanie butów.

Zobacz koniecznie: 8 grudnia w Płocku odbędą się wybory Miss Polski 2012 [NOWE ZDJĘCIA]

Były też takie, o których nikt już nie pamięta. Kiedyś lano także ołów. Panny przeciągały na przykład kalesony między furtką a wejściem do domu, żeby tego mężczyznę do domu wprowadzić. Wkładano też pod poduszki karteczki z imionami męskimi, a rano wyciągano jedną z nich z imieniem tego jedynego – przyszłego męża. Bardzo popularne było też obieranie jabłka i jak najdłuższy obierek rzucano za siebie, koniecznie lewą ręką, a potem sprawdzano, w jaką literę się ułożył. To wszystko nie były jednak tylko próby dowiedzenia się, kim będzie przyszły mąż, ale także, a może przede wszystkim takie zaklinanie losu. Każda dziewczyna marzyła, że wyciągnie spod poduszki to jedno, konkretne imię.

– Czy ta tradycja nie jest już trochę zapomniana?
My dziś jej już przede wszystkim nie rozumiemy. Taka forma obchodzenia andrzejek nie jest nam już potrzebna. Dziś każdy decyduje sam, z kim weźmie ślub. W lanie wosku bawią się głównie dzieci i starsze panie, często już po kilku małżeństwach. Dla młodych ludzi to już tylko kolejna okazja do imprezy i potańcówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto