Jak w aglomeracji katowickiej walczyć z korkami? Pytamy, bo zachwycił nas chiński pomysł

Wedle szacunków ekspertów z firmy Deloitte, katowiczanin spędza w korku niemal 39 godzin rocznie - to i tak mniej niż mieszkańcy innych polskich metropolii. O ile w Katowicach w godzinach szczytu pojedziemy ze średnią prędkością 63 km na godzinę (łącznie ze średnicówką i autostradą), to o tej samej porze w Warszawie prawie dwa razy wolniej. Z drugiej strony wystarczyło, że 3 grudnia na alei Roździeńskiego doszło do wypadku, by cała aglomeracja utknęła w gigantycznym korku. Powód? Nie było żadnej alternatywnej drogi. Do podobnych sytuacji dochodzi też na trasie z Katowic przez Tychy do Bielska. O ile przejazd ze wschodu na zachód udrożniła autostrada A4 i Drogowa Trasa Średnicowa, to trudniej przedostać się z północy na południe województwa. Eksperci od lat nawołują do budowy systemów park&ride. To jednak wymaga inwestycji w transport publiczny, a ten ciągle boryka się z brakiem gotówki i koło się zamyka. Nie mamy nawet tak prostych rozwiązań jak bus-pasy czy wydzielone torowiska. Wobec braku zdecydowanych działań ze strony organizatorów komunikacji, co jakiś czas pojawiają się "prywatne" propozycje udrożnienia ulic. Jedną z nich był opracowany przez inż. Olgierda Mikoszę Miejski Indywidualny System Transportu Elektryczno-Rolkowego. Zakładał on, że jeździć będziemy pojazdami, przypominającymi kabiny kolejki gondolowej. Zawieszone nad ziemią wagoniki funkcjonowałyby jak taksówki - pasażer wybiera cel podróży. Do tej pory nie znalazł się żaden chętny do sfinansowania tego przedsięwzięcia.

Jak nasz region walczy z korkami

Te pomysły na rozładowanie korków się sprawdziły:

700-metrowy tunel pod rondem otwarty w 2006 roku rozwiązał problem z tranzytem przez śródmieście Katowic.

Skrzyżowanie autostrad A4 i A1 pozwala na szybki przejazd z Katowic w stronę Rybnika i czeskiej granicy.

Drogowa Trasa Średnicowa umożliwia przejazd w 10 minut z centrum Katowic do granicy Zabrza, odciążając ulice w Chorzowie Batorym, Świętochłowicach i Rudzie Śl.

Wspólny kolejowo-autobusowy bilet w Tychach. Obwodnice Lublińca i Siewierza - skierowały ruch poza centra tych miast.

A te pomysły realizacji się niestety nie doczekały

Przedłużenie DTŚ-ki na wschód. Bez tego nie ma alternatywnej drogi dla wyjeżdżających z Katowic w stronę Warszawy.

Wspólny bilet autobusowo-tramwajowo-kolejowy. Chociaż istnieje, to przy braku marszałkowskiej dotacji jego cena nie jest atrakcyjna.

Bus pasy i wydzielone torowiska dla tramwajów.

Zintegrowane rozkłady jazdy kolei i przewoźników drogowych.

Systemy park&ride, czyli parkingi na przedmieściach, gdzie kierowcy zostawiają auta i do centrum dojeżdżają komunikacją miejską.