18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy kobiety są naprawdę bardziej otwarte na rozmowy o seksie?

Magdalena Nowacka
Kobieta ma prawo do seksualnych  przyjemności. Nie jest w tym nic złego ani niemoralnego. Prawo kobiety do udanego życia seksualnego jest czymś naturalnym, zwłaszcza że, jak wynika z badań, trzy czwarte pań nie miało nigdy orgazmu. Choć erotyczne gadżety to nadal temat tabu, coraz więcej pań interesuje się nimi. Lekarze twierdzą, że często mogą one wpływać pozytywnie na zdrowie kobiet.
Kobieta ma prawo do seksualnych przyjemności. Nie jest w tym nic złego ani niemoralnego. Prawo kobiety do udanego życia seksualnego jest czymś naturalnym, zwłaszcza że, jak wynika z badań, trzy czwarte pań nie miało nigdy orgazmu. Choć erotyczne gadżety to nadal temat tabu, coraz więcej pań interesuje się nimi. Lekarze twierdzą, że często mogą one wpływać pozytywnie na zdrowie kobiet. 123RF
Nudzi Cię seks, który zawsze kończy się tak samo, czyli jego przyjemnością, a twoim rozczarowaniem? Może pora to zmienić. Magdalena Nowacka zapytała kobiety, czy do szczęścia potrzebne im są erotyczne gadżety.

Pamiętacie Carrie i jej trzy przyjaciółki z "Seksu w wielkim mieście"? Miranda, Charlotte i Samantha przy różowym drinku Cosmopolitan, dyskutowały o najmodniejszych teoriach socjologicznych, psychologicznych i najbardziej seksownych szpilkach na świecie. Ale także o tym, na której randce można iść do łóżka i jakie zalety ma wibrator. Otóż to. Wibrator. Podobno (zdaniem filmowych bohaterek) najlepszy przyjaciel kobiety. No dobrze, OK. Polska to jednak nie USA. Kompleksów nie mamy, ale w torebkach zwykle nie nosimy wibratorów.

Chociaż, po spotkaniu z Joanną Keszką, specjalistką od kobiecej erotyki, która przyjechała ze swoją akcją "Dobre wibracje są dla kobiet" do mieszkanek Śląska i Zagłębia kto wie, może i w naszych torebkach pojawią się intrygujące gadżety?

Potraktuj to naturalnie

Chcę się przekonać, jaki stosunek do seksualności kobiet i gadżetów erotycznych mają mieszkanki naszego regionu. W Klubie Pod Spodem Stowarzyszenie Aktywne Kobiety z Sosnowca organizuje spotkanie z Joanną Keszką. "Dobre wibracje są dla kobiet" do tej pory zorganizowano tylko w Warszawie, miesiąc temu. Nasz region to drugie miejsce na mapie Polski, które ma otworzyć furtkę do kobiecej seksualności. W Klubie ruch całkiem spory. Joanna zachęca do obejrzenia gadżetów, które już leżą na stole. Razem z Dorotą Zasowską, członkinią Stowarzyszenia Aktywne Kobiety, nie dajemy się prosić. Chwytam wibrator w kolorze fosforyzującej zieleni. Wytłoczony plus i minus, obsługa wydaje się banalnie prosta. Po włączeniu dość mocno masuje dłoń, ale... nie chce się wyłączyć. Joanna spieszy z tłumaczeniem:

- To dość mocne wibracje. Przy wyłączeniu nie zatrzymają się od razu, tylko będą zwalniać. Klub powoli się zapełnia. Panie w różnym wieku. Kilka wygląda na studentki, ale większość to 30-, 40-, 50-latki. Najstarsza uczestniczka ma około siedemdziesiątki.

- To mnie wcale nie dziwi - mówi Joanna. - Na moich spotkaniach jest sporo pań w dojrzałym wieku. Są bardzo konkretne i wiedzą, czego chcą. Do mojego stolika podchodzi "damskie wsparcie". Koleżanka z redakcji Katarzyna Kapusta z koleżanką Kasią Kozieł i fotoreporterka Marzena Bugała. Ja tymczasem przepytuję panie. "Czy kobiecie potrzebny jest wibrator"? Dziewczyny odpowiadają chętnie. Nawet dojrzałe panie się nie krygują. Anna mówi wprost:

- Od dłuższego czasu jestem samotna i zdecydowana na ułożenie sobie życia z partnerem. Tego typu spotkania, w gronie kobiet często o podobnych potrzebach, traktuję jako pomoc w realizacji tych planów, zrelaksowanie się i dobrą zabawę. Jedna z dziewczyn ma swoją teorię.

- Wibratora używają kobiety albo bardzo niepewne siebie, albo wręcz przeciwnie. Spotykam jednak młodą dziewczynę, która zaznacza, że przyszła, choć nic o tej imprezie nie wiedziała. I nie widzi potrzeby posiadania wibratora. Większość jednak jest zdania, że... czemu nie.

Obalamy mury seksualnego tabu

Joanna zaczyna od stereotypów. - Dostajemy sygnały, że tego typu przyjemność to ekstrawagancja. A tymczasem kobiety potrzebują czegoś więcej niż klasycznego stosunku. Większość badań mówi o tym, że 3/4 kobiet nie miało orgazmu. Właśnie przez takie nastawienie - przekonuje panie. I przekazuje punkty kobiecego manifestu.

- Kobieta ma prawo do przyjemności. Nie jest w tym nic złego czy amoralnego. Nie udaję, że nie mam łechtaczki. Zasługuję na udane życie seksualne. Moje wybory seksualne to moja sprawa. A to mity: Jak kobieta nie ma ochoty na seks, to jest oziębła, a jak za bardzo, to puszczalska lub coś nie tak jest z jej psychiką. Moje nagie ciało nie jest dobre, powinnam się go wstydzić - kolejny mit. Masturbacja nie jest potrzebna kobiecie, która ma partnera - tłumaczy Joanna.

W sali słychać pierwsze śmiechy, a nawet małe brawka. - Nieprawdą jest, że po użyciu wibratora nie ma się już ochoty na stosunek z mężczyzną. To nie jest tak, że ja chcę cokolwiek narzucić. Nie używam słów "powinnaś", "masz to zrobić". Wręcz przeciwnie. Chcesz spróbować, spróbuj, świetnie. Ale jeśli nie, to także nic w tym złego. Baw się seksem, odkrywaj mapę swojego ciała. Tak naprawdę wibratory czy gadżety ci tylko w tym pomogą. A poza tym, to przede wszystkim świetne masażery. Sprawiają, że nasze ciało staje się bardziej elastyczne, sprężyste, otwarte na nowe doznania - podkreśla Joanna.

Erotyczne scenariusze

- Do seksu też trzeba się czasem przygotować. To nie tak, że nagle trafi nas grom, ziemia zadrży, a my spontanicznie przeżyjemy tysiąc orgazmów. Układajmy sobie scenariusze. Na przykład zostańmy w nich pokojówką - proponuje Joanna. - Może jednak wybierzmy bardziej dominujące zawody - proponuje blondynka w średnim wieku. Po sali pomruk aprobaty. Niby to, co mówi Joanna specjalnie odkrywcze nie jest... bo i "9 i pół tygodnia" się oglądało, "Pamiętniki Fanny Hill" (podkradzione kuzynce, wtedy studentce medycyny) czytało, ale kiedy rozglądam się wkoło, widzę, że po prostu fajnie o tym pogadać. I o to najwyraźniej chodzi. - Kobiety u was są naprawdę wyjątkowe. Może mniej niż w Warszawie pytały np. o szczegóły erotycznych scenariuszy, ale za to chętnie dopisały kilka kwestii do kobiecego manifestu seksualności. Na przykład kwestię niepełno-sprawności w seksie - mówi mi Joanna po spotkaniu.

Panie długo jeszcze dyskutują przy stolikach. Jedna dzieli się swoimi doświadczeniami z używaniem wibratora. Druga poleca stronkę z filmem erotycznym dla kobiet. Rozmowy o seksie stają się czymś normalnym.

Komu gadżet, czyli rozwiąż test

Najbardziej czekałyśmy na ten moment. Joanna rozdaje test, na podstawie którego dopasuje nam erotyczny gadżet. Pytania są różne. I nie dotyczą tylko seksu, ale ogólnie sfery kobiecego życia. Jest pytanie "która z fantazji wydaje ci się najbliższa". Odpowiedź - "kąpiel w kieliszku pełnym szampana" - wywołuje w nas niekontrolowany wybuch śmiechu. - Nie jestem Calineczką - śmieje się Katarzyna.

Dylematy mamy przy pytaniu o najseksowniejszą rzecz w naszej szafie. A jak tu wybrać między szpilkami, skąpymi majtkami , złotą biżuterią, zmysłową kosz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy kobiety są naprawdę bardziej otwarte na rozmowy o seksie? - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto