Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Przeciw Nienawiści i Przemocy. Ponad 200 osób spotkało się na Placu Biegańskiego, aby wyrazić solidarność z Gdańskiem [ZDJĘCIA]

BR
Częstochowa: Przeciwko przemocy i nienawiści. Protest na Placu Biegańskiego
Częstochowa: Przeciwko przemocy i nienawiści. Protest na Placu Biegańskiego Bartłomiej Romanek
Kiedy organizowaliśmy wydarzenie, miało ono mieć inny przebieg - mówiła radna Jolanta Urbańska, która jako przedstawiciela Demokratycznej zorganizowała na Placu Biegańskiego spotkanie "Przeciw Przemocy i Nienawiści". Organizatorzy zamierzali sprzeciwić się mowie nienawiści i wyrazić solidarność z prezydentem Pawłem Adamowiczem. Niestety prezydent Gdańska zmarł w szpitalu.

W proteście "Przeciw Przemocy i Nienawiści" wzięło udział ok. 200 osób. Wydarzenie było zabezpieczane aż przez kilka radiowozów policji.

Uczestnicy spotkania przykleili serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i zapalili znicze. - Myślę, że najlepszą formą sprzeciwu wobec mowy nienawiści jest milczenie - mówiła Jolanta Urbańska. I milczeli ludzie w różnym wieku, milczały całe rodziny, które przyszły na Plac Biegańskiego z dziećmi.

Na zakończenie częstochowianie wyrazili solidarność z Gdańskiem, stawiając znicze z naklejonymi serduszkami pod świątecznym napisem "Częstochowa"

Wśród protestujących byli m.in. prezydent Krzysztof Matyjaszczyk oraz posłanka Izabela Leszczyna.

- Trudno znaleźć słowa, które określiłyby to, co się wydarzyło w dwóch ostatnich dniach. Wczoraj podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli takiego przedsięwzięcia, które niesie ze sobą bardzo dużo pozytywnej energii i wzbudza w ludziach najlepsze instynkty, został dokonany zamach na jednego z polskich prezydentów. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że prezydent Paweł Adamowicz nie przeżył tego ataku. Trudno to nawet komentować. Wielka szkoda i żal, że człowiek, który dbał o swój samorząd, który starał się jak najlepiej dla niego pracować, został zaatakowany podczas finału WOŚP. Miałem okazję spotykać się z prezydentem Adamowiczem podczas Związku Miast Polskich i spotkań samorządowców w różnych miejscach Polski. Nie mieliśmy bliższych relacji, ale czuję, że to wielka strata dla polskiego samorządu - mówił prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. - W Częstochowie nawet niebo zapłakało, bo pogoda dzisiaj była niecodzienna. Na pewno będą potrzebne jakieś redefinicje w zakresie komunikacji. To nie może być mowa nienawiści, to nie może być coś, co w głowach niedojrzałych wzbudza takie zachowania. To powinno być przesłanie dla mediów, osób publicznych i polityków, żeby porozumiewali się ze sobą w sposób parlamentarny, a nie w sposób, który może wywołać u zwichniętej osoby, bo nie można tego inaczej nazwać, takie zachowanie, jak miało miejsce w Gdańsku.

Czy przedstawiciele samorządu po niedzielnych wydarzeniach czują się zagrożeni?

- Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, bo zdajemy sobie sprawę, że takie imprezy, jak w Gdańsku odbywały się w kilkudziesięciu miastach w kraju i mogło się to przydarzyć każdemu z nas, a z drugiej strony nie ma żadnych mechanizmów, które w konkretnych sytuacjach w ostateczny sposób zabezpieczałyby samorządowców, nie mamy przecież jak politycy Biura Ochrony Rządu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto