Częstochowa: Policjanci napadli na rodzinę? A tak było w rzeczywistości
Zatrzymani na łamach mediów skarżyli się na brutalność i agresję ze strony policjantów. Obydwoje zarzucają policjantom bezpodstawne zatrzymanie. Dodają, że dzieci zostały pozostawione na ulicy same bez opieki. Mężczyzna nagrywał całą interwencję telefonem komórkowym, który później został mu zarekwirowany.
11 maja policja zamieściła na swojej stronie internetowej komunikat o treści: "Poszukujemy świadków policyjnej interwencji w dn. 7.05.2017 r. ok. 17.00 przy bloku na ul. Okulickiego 29 w Częstochowie. W szczególności kobiety, która przed przyjazdem drugiego patrolu zaopiekowała się dwojgiem dzieci agresywnej wobec interweniujących policjantów pary. Prosimy o kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie, ul. Popiełuszki 5 lub z najbliższą jednostką Policji."
Dzisiaj na profilu Komendy Głównej Policji pojawił się film nagrany przez zatrzymanego mężczyznę. Opatrzony komentarzem, w którym czytamy m.in. "Nie ma zgody i przyzwolenia również ze strony przełożonych, na pomawianie policjantów o inne zachowanie jak miały miejsce faktycznie - co potwierdza m. in. nagranie i relacje świadków."
Na filmie widać zamieszanie i szamotaninę. Część filmu prawdopodobnie została usunięta. Podczas zatrzymania pary, słychać płacz dzieci. A co Państwo sądzicie o tej interwencji? Która ze stron była agresywna i czy policjanci nie nadużyli siły w zaistniałej sytuacji?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?