Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Czy szef klubu PO pomawiał swoich kolegów w internecie?

Bartłomiej Romanek
Czy Sabat (drugi z lewej) gra w tej samej drużynie co koledzy?
Czy Sabat (drugi z lewej) gra w tej samej drużynie co koledzy? bartłomiej romanek
Kto ubliżał w internecie podczas kampanii wyborczej w 2011 roku najbardziej znanym politykom częstochowskiej Platformy Obywatelskiej, m.in. posłankom Izabeli Leszczynie i Halinie Rozpondek? Wiele wskazuje, że mógł to być Bartłomiej Sabat, przewodniczący koła PO w Radzie Miasta i szef sztabu wyborczego Izabeli Leszczyny podczas wyborów na prezydenta Częstochowy w 2010 roku, albo ktoś z jego bardzo bliskiego otoczenia.

Marcin Biernat, radny PO, atakowany niewybrednie na forach wystąpił do prokuratury o ustalenie tożsamości autora wpisów. Ustalenia prokuratury wprawiły go w osłupienie. Okazało się, że wpisów dokonano na komputerze należącym do Sabata. - Nie wszczęliśmy jednak śledztwa, bo w tym przypadku poszkodowani mogą sami skierować do sądu prywatny akt oskarżenia - tłumaczy Romuald Basiński, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Biernat, radny PO, kilka miesięcy temu został zawieszony w prawach członka PO przez sąd koleżeński. Co ciekawe, wniosek o jego ukaranie złożył... Sabat. Powodem do ukarania Biernata miała być jego nieobecność podczas głosowania nad losem częstochowskich szkół. Biernat od tej decyzji się odwołał i czeka na orzeczenie sądu partyjnego w stolicy. Teraz w jego rękach nieoczekiwanie znalazł się oręż, którym może się odegrać na Sabacie. Nieoczekiwanie, bo nikt się w PO nie spodziewał, że za obraźliwymi wpisami może stać partyjny kolega. Sabat stanie przed sądem koleżeńskim. Na forach ukazywały się niepochlebne wpisy na temat posłanek Leszczyny i Rozpondek, posła Grzegorza Sztolcmana oraz Marcina Biernata.

- Poczekam na orzeczenie sądu koleżeńskiego i podejmę decyzję, czy wystąpię z powództwa cywilnego - mówi Biernat.

Sabat był wczoraj nieuchwytny. Wcześniej tłumaczył dziennikarce "Gazety Wyborczej", że to nie on dokonał wpisów i że prokuratura wskazuje nie na niego, a na jego komputer.

Szok w partii
Większość polityków i radnych PO na razie nie chce komentować tej sprawy. Dlatego trudno powiedzieć, jak ten skandal wpłynie na częstochowską Platformę, choć dla całej partii sprawa jest szokująca.

- Jestem bardzo zaskoczona. Spodziewałam się, że za wpisami stoi ktoś z innej partii - mówi Izabela Leszczyna. - Jestem w PO, bo ma ona kodeks etyczny. Gdyby sąd koleżeński nie ukarał kogoś za takie działania, to musiałabym tę partię opuścić.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto