Niestety częstochowska policja po raz kolejny musiała interweniować w sprawie bestialskiego znęcania się nad zwierzętami. Policjanci zatrzymali 30-letnią kobietę, która próbowała zadźgać psa nożem.
Sprawa wyszła na jaw we wtorek, kiedy do jednej z przychodni weterynaryjnych przywieziono psa z trzema ranami kłutymi. Były one głębokie i groziły śmiercią zwierzęcia. Na szczęście szybka i skuteczna interwencja weterynarza uratowała psu życie.
- W toku wykonywanych czynności stróże prawa ustalili, że zwierzę posiadało dwie głębokie rany na szyi i ranę kłutą klatki piersiowej, które najprawdopodobniej zostały zadane przez 30-letnią częstochowiankę. Pies został opatrzony, a kobieta zatrzymana. Badanie wykazało w jej organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - mówi mł. asp. Marta Ladowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
- Podczas przesłuchania przez prokuratora kobieta nie przyznała się do winy. Tłumaczyła, że chciała złapać psa, ale zapomniała, że trzyma w ręce nóż - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Pies, którego zaatakowała kobieta prawdopodobnie należał do jej rodziców. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, 30-latka w przeszłości była już karana za pobicie mężczyzny.
Kobiecie grozi kara do 3 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?